Wracam na stałe :) Wyjazd muszę przyznać, ze był dość meczący, moja mała i 4 latek zabili Trzy dorosłe osoby (czyt. moich rodziców i mnie) o 21 zasypialiśmy na stojąco, ale trzeba też przyznać, ze dzień w dzień był intensywny plażing, ja jestem opalona na maksa :D wszyscy sie dziwili dlaczego małą tak jest opalona, ale gdy widzieli mnie to tylko kiwali głowami i komentarz "będą jej zazdrościć", wyjdzie na to, że jej nie smarowałam, ale co chwile biegałam z filtrem 50 a jej skóra swoje i tak łapała słońce :) Kilka zdjęć z wyjazdu na pewno wrzucę jak je dostanę o rodziców :) Co do jedzenia, wiadomo były wyskoki i jeden główny grzech, moi rodzice są uzależnieni od kawy i ciacha do tego, wiec no cóż prawie codziennie wskakiwała pół albo nawet cała jagodzianka ech... ale jak widać miałam na tyle ruchu, że jakoś wielkich szkód nie ma wagowych. Starałam się jeść w miarę regularnie, z rodzicami ogólnie je się dużo warzyw i owoców więc super :) Tym bardziej że mój bratanek miał zajady wiec warzyw i owoców tyle co nigdy :) A z małą to nie ma problemu wciąga warzywa jak leci, a jak widzi owoce to aż krzyczy i się trzęsie :)
Co do wagi... Weszłam dziś rano i byłam w szoku - idealnie paskowa, ale sądzę, że coś może wskoczyć w górę bo wczoraj K. przywitał nas pizzą i to moja ukochaną 4 sery, wiec jakżebym mogła odmówić? Musze pochwalić K., że sprezentował mi ORBITREKA (dziki pisk!!!!), jest używany od jakiejś znajomej, ale nie widać tego po nim zbytnio, jeszcze go oficjalnie nie ochrzciłam, wiadomo, że nie będzie chodził tak fantastycznie jak na siłowni, bo tam jest lepszy sprzęt, ale mam nadzieje, ze na warunki domowe w zupełności wystarczy :) Bardzo sie ciesze bo odkąd się przeprowadziliśmy, jeśli małą późno zasnęła i np. K. nie było, to nie miałam szans wyjść pobiegać, a teraz hop i do roboty! :) chciałabym zrzucić jakieś 2,5kg przez wrzesień i mam nadzieje, ze mi się to uda :)
Oczywiście mam też dla Was parę fotek jedzenia :)
Przekąska na plaże + drobna kanapka :)
Zupka jarzynowa w drodze :)
Przekąska przed obiadem bo K się spóźni, napaliłam sie wczoraj an chleb w Lidlu pod hasłem staropolski za 2,99zł ale taka wielka bułka z ziarnem po prostu, chociaż jak wiadomo buła smaczna, alę się więcej nie skusze :)
I teraz moje odkrycie normalnie roku i żałuje, ze tak późno! W Poznaniu nie daleko szpitala w którym często mam praktyki jest bardzo skromny punkt serwujący świeże soki i koktajle i jakoś zawsze było mi nie po drodze, albo już pędziłam na zajęcia, a dziś byłam odebrać indeks wraz z Tośką i stwierdziłam, ze nie zabrałam nic na drugie śniadanie, którego zbliżała się już godzina, a że czas mnie wyjątkowo nie gonił postanowiłam zajrzeć i skusiłam się na sok: jabłko+ananas+imbir+mięta - cudooo!~Chce zdecydowanie sokowirówkę do domu!!! Cena 9,50zł więc wydaje mi się że normalna jak na wszystkiego tego typu soki, a chłopak robił wszystko na moich oczach, nawet pytał ile chce imbiru itd.
Jedyny minus nie można w tym lokalu płacić kartą. No i foto! niestety już prawie w połowie, bo się rzuciłam na ten sok jak głupia :)
therock
29 sierpnia 2013, 13:24spodnie nie są z niskim stanem ale z wysokim tez nie... sa chyba takie standardowe:) no i mam nadzieję, ze twój K ogarnie tego orbiego:) trzymam kciuki:)
Madeleine90
29 sierpnia 2013, 10:20fajnie, że u Ciebie wszystko dobrze:) nawet nie wisz jak Ci zazdroszczę takie świetnego prezentu od męża- ja marzę o orbitreku już od dłuższczeo czasu:) ale raczej sobie jeszcze o nim długo pomarze bo po ptostu nie mam miejsa na taki sprzęt.
therock
29 sierpnia 2013, 00:03super, że wyjazd się udał:) zazdroszcze opalenizny;) no a Orbi - nawet i uzywany - to moje marzenie ♥ twój K powinien dostać medal:) sok wygląda cudnie:)
ilovegym
28 sierpnia 2013, 17:42no jak pięknie! ja na wyjazdach tez sie kusilam na niedozwolone rzeczy lecz na szczescie na wadze nie przybylo:)
ladyofdarknesss
28 sierpnia 2013, 16:10Pysznie, zdrowo , kolorowo ;) I bardzo sie ciesze ze urlop Ci się udał ;))
Justynak100885
28 sierpnia 2013, 16:00Slonce a gdzie ten lokal na jakiej ulicy w Poznaniu? Moze tam zajrze przy okazji :)))
Justynak100885
28 sierpnia 2013, 15:59Wreszcie jesteś kochana :****** super ze tak fajnie spedzilas wakacje z małą^^ sok wyglada pysznie :O mwahhhhh :****
MusingButterfly
28 sierpnia 2013, 15:17Sok napewno musiał być pyszny :d Plan na wrzesien jak najbardziej realny ;))
laauraa
28 sierpnia 2013, 15:17Przy dzieciach przynajmniej trochę kalorii się spali hah, jedzenie zdrowe i pyszne, co tam jedna pizza, na pewno nie będzie wzrostu wagi! :D