nad apetytem na coś super nie zdrowego ;) Juz mnie kusiło, a może zapiekankę na kolacje kupną, a może pierogi, albo chociaż chipsy ale ostatecznie skończyło sie zdrowo i syto :)
Wczoraj na grillu poszło świetnie, dwa piwa miałam w planach i w tym się zamknęłam i z kubą zjedliśmy na pół uwaga.... pół kiełbasy i kromkę chleba, normalnie obżarstwo na maksa no nie?
Ogólnie dzień spokojny, Mała właśnie zasnęła, dziś śpię osobno bo chce się wyspać mam nadzieje, że K. da sobie radę i będę miała spokój...
Aktywność dzisiaj bez szału, troszeczkę spacerowania ale po osiedlu i rowerek stacjonarny raptem 20 pare minut, ok. 15km, 200kcal spalonych.
Woda jeszcze dziś do nadrobienia, tak z pół litra minimum
Menu:
I śniadanie: o zgrozo dawno nie jadłam takiego śniadania i aż mi stawało w gardle - 2 kromki chleba pszennego (ghh..!) + troszeczkę serka topionego + 3 plasterki szynki drobiowej - bez warzyw bez niczego bo było pusto :(
II śniadanie: marchewka
III śniadanie: 1,5 kromki razowca + wędlina + pomidor malinowy
IV obiad: miał być sam sos do spaghetti z 1/3 kaszy gryczanej, a wyszło jak zawsze z makaronem, nie potrafię się mu oprzeć nigdy!
V kolacja: 2 jajka na miękko + 1,5 pomidora malinowego + tona szczypiorku + mała kromka razowca
I przyznaje się do grzeszku wpadł dziś snickers, ale potrzebowałam jakiegoś kopa z rana, normalnie po tym wczorajszym grillu jakąś taką przymułe miałam, nie mogłam się rozbudzić, nie miałam energii i sił, wiec posiliłam się kopem słodkiego.
Przepraszam ze dziś Was nie bede komentować, ale jak K. jest w domu to nie siedzę tyle przez kompem, a jeszcze musze nasz mikro pokój ogarnąć...
kachagrubacha.wroclaw
11 maja 2013, 00:54mi smaka na pierogi zrobilas ... no :)
monka252
10 maja 2013, 22:33No to gratuluję wytrwałości! W sumie ja na szczęście nie mam problemu na grillu, bo nie jem mięsa ;D Trzymaj się tam! ^^
laauraa
10 maja 2013, 20:42Turka ;)
Justynak100885
10 maja 2013, 16:05Czyli jest super :)) a snickersa na pewno do wieczora spalisz!
therock
9 maja 2013, 23:37Ja bym pierogami nie pogardziła:) albo pyzami z mięsem:)
MusingButterfly
9 maja 2013, 23:23czasem lepiej zjesc to słodkie niz ciagle o ty6m myslec ;) dietkuje sie latwiej ;) jak ju zie umiesz opanowac na grilu to wilki wielki plus :))
Madeleine90
9 maja 2013, 22:23apetyt został opanowany więc powinnaś być z siebie zadowolona:)
fantasia1983
9 maja 2013, 21:26Gratuluję silnej woli:)