Niby fajnie cieplej, ale cały czas u mnie dziś pada i pada ;/ Wyjde na ofermę, ale zrezygnowałam z biegów, naprawdę taka pogoda do mnie nie przemawia, do mojej córki chyba też nie bo cały dzień dzis jakaś śpiąca była, ale moze to też kwestia tego, ze zaczęła raczkować i chyba póki bardzo ja to meczy, ale momentami ma kobitka tempo ;p
Zrobiłam dzis tylko callenetics, muszę przyznać, że mam problem z ćwiczeniami na nogi, ale może dojde w końcu w do wprawy w końcu to raptem drugi raz.
Zmierzyłam się rano spodziewałam się jakiś strasznych wyników ale nie jest tak źle, chociaż wiadomo, ze milej by było jakby wyniki były na minus, a nie na plus, ale będę walczyć powolutku, ale będę! A w maju wracam do 3D Chili już postanowione i nie mam w ogóle zamiaru jeść z rodzinka nic! Tylko dieta, tym razem w stu procentach zrobiona!
Chciałam zrobić jeszcze killera, ale na planach sie skończyło wpadła znajoma z czasów licealnych i się jakoś zasiedziałą, zresztą nie mam za złe, bo ostatnio rzadko sie spotykam ze znajomymi,a tym bardziej gdzieś wychodzę i miło było pogadać, tym bardziej, ze na przełomie podstawówki i 1 klasy gimnazjum byłyśmy naprawdę dobrymi przyjaciółkami, później pojawiły sie nowe osoby i się rozeszło, nie z mojej winy, ale to było dawno i nie będę tego rozpamiętywać, tym bardziej, ze M. w liceum sama jakoś przyznała się do tego, że szkoda, ze tak się to skończyło i przeprosiła. Zrobiła na mnie tym wrażenie i kontakt utrzymuje się w miarę możliwości do tej pory, cieszę sie, ze bo to naprawdę fajna, normalna dziewczyna do tańca i do różańca jak to się mówi ;)
Dietowo nie wiem jak, możecie same ocenić:
I śniadanie: 3 x paździerz + pasztet sojowy + pomidor + łyżka pesto
II śniadanie: 1 paździerz + 6 pomidorków koktajlowych + 2 kostki ptasiego mleczka
III przekąska: kawa + kosteczka sernika
IV obiad: 6 pierogów ruskich
V kolacja: sałatka (kapusta pekińska + zielony ogórek + kukurydza + czerwona papryka + rzodkiewka + sos na bazie jogurtu i sosu z paczki ;p) + 1,5 plastra schabu pieczonego + plasterek ser + 1 kromka chleba 7 zbóż
Mam w lodówce cudowny kawałek świeżego łososia i nie mam pojęcia jak go przyrządzić jest tyle super przepisów i nie wiem na co się skusić, żal mi też odpalać elektryczny piekarnik na jeden kawałek łososia, ale kurka rurka, smażyć też bym go nie chciała, może macie jakieś sprawdzone przepisy na tą pyszną rybę? :)
Spokojnej nocy Wam życzę!
NigdyNieKochalam
12 kwietnia 2013, 12:45Fajnie, że masz kontakt z osobami z czasów szkolnych, moje tamte znajomości już niestety dawno się rozpadły... ;/ Uwieeeelbiam łososia ! ;) Skończ z rodzinnymi obiadkami, bo one naprawdę dobrze nie działąją- wiem, że to troche kłopotliwe gotować tylko dla siebie, ale uwierz, że z pewnością Ci to wejdzie w krew i nie będziesz miała z tym żadnych problemów a wrecz przeciwnie- będzie to dla Ciebie przyjemnością. ;** ;)) Powodzenia Kochana ! ;*
Siranel
12 kwietnia 2013, 11:13ja zawsze smażę łososia w pieprzu ale z małą ilością oleju bo się robi jakiś taki tłusty :P za tłusty :P
WildBlackberry
12 kwietnia 2013, 09:39ja mysle, ze nie masz co sie denerwowac z tymi biegami, pogoda jest srednia, wiec jakakolwiek alternatywa bedzie dobra :)
Kamila112
12 kwietnia 2013, 07:30Wszystkiego dobrego :)
ambus
12 kwietnia 2013, 00:01U mnie też za oknem szaro i mokro, więc rozumiem Twój brak chęci do biegania. Można robić coś innego, więc nie marudzimy i działamy. Cały czas ma Ci sie chcieć;D Pozdrowionka;)