Czyli tam gdzie skończyłam - tam zaczynam:) Jutro wracam na zajęcia i dokładniej, właśnie na porodówkę tylko, ze w innym szpitalu niż rodziłam (tam jak się okazuje będę miała praktyki w lipcu, wiec nic straconego - może spotkam tą 'uroczą? położną, która teoretycznie się mną opiekowała)
A więc wracam z nowymi chęciami do działania! Jutro dzień pierwszy z 3D Chili, a ja, jako przykładna dietowiczka, pełna zapału mam już przygotowane na jutro posiłki (tak wiem, posiłki powinny być świeże itd. no, ale nie wiem jak to jutro będzie pierwszy dzień na zajęciach plus Mała) robiąc te dania stwierdzam, ze porcje są ogromne! Śniadanie zobaczymy jak mi wejdzie, bo już dawniej skarżyłam się Wam, że nie jestem fanką produktów mlecznych, a tu kefirek z rana, całe szczęście z bananem i cynamonem <3 mam nadzieje tez, ze od pół łyżeczki cukru waniliowego nie umrę ;p Bo kurcze to chyba będzie mój pierwszy kefir od 16lat ;p
Boję się, ze II śniadanie będzie dla mnie za małe, tym bardziej, że wstaje jutro o 5, bo nie wiem dokładnie na którą musimy być + dojazd więc, lepiej mieć zapas paru minut od wypadku. Ale obiad! O kurcze obiad! Ugotowałam to samo na dwa dni i patrząc na to ile karzą mi tego zrobić puknęłam się w głowę i zmniejszyłam ilości składników, bo jakbym zrobiła go z takiej 2dniowej porcji, to bym chyba to trzy dni jadła. Ale jedzonko smaczne i sycące!
Na podwieczorek cytrus, tym razem grejpfrut - osobiście nie jestem jego fanką więc chyba sobie wycisnę z niego porządnie sok, szybciej się go w ten sposób pozbędę.
A kolacja wydaje się bardzo smaczna ? sałatka z papryki, pomidora i brązowego ryżu ;) Co do przypraw nie zdradzam co i jak, bo teoretycznie nie wolno mi J
Teraz mogę zgodzić się z dziewczynami, które wypowiadały się na temat tej diety, że są syte i niektóre porcje są dla nich nie do przejedzenia. Chyba też tak miała i mam nadzieje, że jak innym laskom uda się zgubić chociaż te 4kg ;)
Za tydzień 9marca jest mała rodzinka i chciałabym chociaż mieć już za sobą ten kilogram, półtorej, żeby czuć się troszkę lepiej :) A póki co idę pod prysznic, robie sobie melisę i pakuje się do łóżka, bo jutro pobudka o 5 ? so nice!
grubelek1978
28 lutego 2013, 17:47czuję się stara i ograniczona jak ciągle czytam o nowych dietach... nie nadążam...
klaudiaankakk
28 lutego 2013, 09:333 ,mam kicuki, dajemy radę :)
Siranel
28 lutego 2013, 09:11powodzenia
fantasia1983
27 lutego 2013, 23:28powodzenia i wytrwałości życzę, na pewno się uda... musi!:)
monka252
27 lutego 2013, 22:36A no właśnie najgorzej wtedy się ogarnąć pod względem jedzenia! Ale jak się boisz, że za małe będzie SII to lepiej więcej zjeść niż słuchać swojego burczenia :) A z kg musisz dać radę! Nie masz wyboru;p
elzbieta.koluszki
27 lutego 2013, 21:32trzymałam się dokładnie diety,jednak moja wątroba ciężko znosiła te wszystkie ostre przyprawy.No,ale ja to ja a Ty to Ty.Na pewno się uda,POWODZENIA
elzbieta.koluszki
27 lutego 2013, 21:24próbowałam tej diety,bez efektów.Mam nadzieję,że Tobie się uda.