.. tak jak myslałam, nie znalazłam czasu na solidne ćwiczenia ale troszkę się chociaż rozciągałam a dzis bedac na spacerze z Młodą postanowiłam skorzystać z zewnętrznej siłowni (w parku obok mam orbitreka i rowerek, a na drugim osiedlu całą siłownie!) i w tym mrozie zrobiłam sobie 15minut na orbi, jak mała spała :) już w się w ogóle nastawiam, że jak się ociepli na tyle, żeby chodzić w samym dresie to będę tam śmigać chociaż na godzinke sama, albo z Małą na pólgodziny, bo sprzęty na sąsiednim osiedlu są kolorowe i jest ich naprawde duzo i myślę, że Tosik tez będzie zainteresowana tym co robie i dziecmi, bo obok jest szkoła :)
A jutro pierwszy raz od dawna ide do pracy na otwarcie, czyli na 8.45 musze byc ciekawe jak bede sie czuc no i co zrobic z jedzeniem?! skoro przysluguje tylko 20minutowa przerwa? chyba wezme jakis zapas jogurtow i bede je jadła w pomieszczeniu dla managerów :) A na jutro juz uszykowana sałatka z kurczaczkiem, mam nadzieje ze nie skusze sie na jakiegos stripsika albo wingsa ;p zawsze cholera wezme cos na kęsa, z łakomstwa ech... Postanowiłam, ze jak skończe karmić a to już za niedługo, góra miesiac, półtorej, wykupie sobie diete smacznie dopasowaną, mam nadzieje, ze przyniesie takie efekty jak u innych dziewczyn, wiem, że cwiczenia są najważniejsze tak naprawde ale chce tez zmienić swoje nawyki żywieniowe i mam nadzieje, ze mi to w tym pomoże, chociaż ceny są strasznie drogie jak dla mnie, a co Wy o nich myślicie? Korzystałyście z którejś z tych diet?
A tutaj zdjecie takiej siłowni, Poznańska, ale nie 'moja':)
klaudiaankakk
21 stycznia 2013, 22:27od jutra :) !
klaudiaankakk
21 stycznia 2013, 22:24chce buziaka :D i 10 dni bez słodyczy razem mi się podoba :)
Dunkely
21 stycznia 2013, 21:30No, samojebki z szafkami w łazience + 1000 do zajebistości. :D
Siranel
21 stycznia 2013, 15:21rewelacyjna ta siłownia, szkoda że u mnie takiej nie ma by bym chodziła ... jakby było ciepło :P
kachagrubacha.wroclaw
21 stycznia 2013, 01:21uaaa ale fajna silownia , ja bym byla na takiej codziennie :) Co do jedzenia w pracy, szczerze ci powiem ze pracowalam w firmie cateringowej i mialam tez jedzonko za free i przytylo mi sie, no bo jak tu odmowic - wyrzucic przeciez szkoda takie dobre zarelko. Ale sie wzielam na sposob. Jadlam w domu, a jak czlowiek najedzony to juz tak nie kusi, a do pracy bralam dietetyczne przekaski , wlasnie jogurty itd... ale to co najbardziej mi pomoglo, to lakoma kolezanka. Kolezanka ta , ni mniej ni wiecej chlonela, bo tego nie mozna nazywac jedzeniem, chlonela niczym jamochlon cale jedzenie, ktore pozostawalo po imprezach. Okropne to bylo. Za kazdym raze gdy mnie kusilo by cos zjesc, przypominala mi sie moja droga kolezanka grzebiaca lapkami w garze z jedzeniem i apetyt odchodzil ... :)
Dunkely
20 stycznia 2013, 22:44Chętnie spróbuję bo jestem absolutną fanką herbat. ;-)
Dunkely
20 stycznia 2013, 22:38Tak faktycznie po zielonej suszy, po czarnej też, a po czerwonej nie wiem, ale rzadko po nią sięgam. Spróbuję raz jeszcze, może jednak mi zasmakuje, a może muszę szukać z innymi dodatkami, piłam taką z cytryną.
Dunkely
20 stycznia 2013, 22:25Muszę zacząć pić, choć nie przepadam, zdecydowanie jestem fanką zielonej herbaty... ;-) Ćwiczenia to podstawa, ale mnie bardzo ciężko nakłonić, za to staram się jeść zdrowiej.