Jak sobie wczoraj obiecalam, bylam dzis po sniadaniu na silowni. Zanim wyszlam z domu zmierzylam sie i oto moje wymiary:
łydka - 34 cm
udo - 57 cm
tyłek - 95 cm
pas - 74 cm
ramię - 27 cm
Po porownaniu tych wymiarow z wymiarami sprzed miesiaca stwierdzam, ze slodycze, ktorymi sie opychalam poszly mi w nogi i w tylek!! Pierwsze co zrobilam jak sie przebralam na silowni to poszlam na wage. Moja waga na dzien dzisiejszy to 53,6 kg.
Moim celem jest zobaczenie 48kg w dniu sylwestra.
Moje jedzenia na dzis :
sniadanie - oswianka z jablkiem, jajko na miekko
II sniadanie - jablko, 10 migdalow,, dwie kanapeczki z poledwica z kurczaka, z odtluszczonym serem i pomidorem
obiad- makaron pelnoziarnisty z pieczarkami, piersia z kurczaka, ze szpinakiem i serem feta
podwieczorek - jogurt naturalny
kolacja - serek wiejski z pomidorem albo salatka z wedlina, jajkiem i pomidorem
W pracy czeka mnie jedny wielki stres. Mam nadzieje ze wytrwam to wszystko i poradze sobie bez slodyczy. W srode po poludniu powinno byc w sumie juz po wszystkim, ale co z tego jak dopiero po weekendzie dowiem sie czy moge dalej pracowac?? Masakra!