Zaczniemy wiosennie
Dzisiaj zaliczyłam godzinkę ćwiczeń z E.CH., ale chyba się troszkę nadwyrężyłam bo boli mnie w miejscu po cesarce w środku. Mam nadziej, że wszystko tak ok.
Śniadanie: 2 kanapki ze schabem pieczonym, warzywa
II śniadanie było podczas spaceru koktajl owocowy i 2 wafle ryżowe
Obiad: kurczak teriyaki z makaronem ryżowym, surówka z kapusty pekińskiej, pora i rzodkiewki
Podwieczorek: kisiel pomarańczowo-ananasowy
Kolacja: zupa chińska z kurczakiem i makaronem ryżowym
I jeszcze małe wyzwanie -3 kg do 29.04.2014. Małymi kroczkami do celu. Może to mnie zmotywuje do tego by nie szaleć w weekendy...
CzekoladowaSilje
9 kwietnia 2014, 22:32Jakie śliczne kwiatki... cóż 3 kg w 20 dni.... czy ja wiem czy to tak małymi kroczkami... nie mówię że szybko ale tez niewolno xD Zresztą co będe smęcić... powodzenia!
Peyton1983
10 kwietnia 2014, 11:221 kg na tydzień to raczej bezpiecznie, ale okazuje się, że mało realne jak dla mnie po wczorajszym obżarstwie wieczornym...
CzekoladowaSilje
10 kwietnia 2014, 21:05a dlaczegóż to obżarstwo ?
Peyton1983
10 kwietnia 2014, 22:12Bo czasami dopada mnie głodzilla, która w środku drzemie;p przeczytałam Twój post i dałaś mi do myślenia. Poniekąd są to rzeczy oczywiste, ale czasem tak trudno człowiekowi przychodzą
CzekoladowaSilje
10 kwietnia 2014, 23:38cóż te sprawy najbanalniejsze do powiedzenia są czasem najtrudniejsze do przyjęcia i wykonania ... a co do głodzilli to coś w tym jest.... przyzwyczajamy się do nadmiaru jedzenia... i potem jak się ograniczamy... to podświadomie mamy ochotę na coś ... ale nie spełniamy tej swojej zachcianki i ona tak urasta i urasta ;p aż rzucamy się na wszystko " bo normalnie tego nie możemy" x.X Więc to jest rarytas.... nawet jak to zwykła pajda chleba x.X
Peyton1983
11 kwietnia 2014, 07:23Ja mam jeszcze czasem tak, że jem jem bo sama nie mogę znaleźć smaku, który za mną chodzi. Zjem coś i stwierdzam, że to nie o to mi chodziło i jem coś innego. Oby takich ataków było jak najmniej
CzekoladowaSilje
11 kwietnia 2014, 08:29hm a może masz jakieś niedobory, że organizm sam szuka? Może badanie krwi by się przydało ?
CzekoladowaSilje
11 kwietnia 2014, 08:30albo suplementacja... jakaś multiwitaminka czy coś ;p W końcu po zimie sporo nam tego brakuje...
kiki83
9 kwietnia 2014, 20:39zdjęcie tych kanapek przypomniało mi, że miałam kupić kiełkownicę :)
UlaSB
9 kwietnia 2014, 19:45Jeeezu, ale mnie naszło na kisiel... Chyba sobie jutro w końcu zrobię :) Leżą chyba ze 4 wielkie paczki Bóg wie od kiedy, a ja ich nie jem :( A kurczaka teryiaki też kiedyś bardzo lubiłam :)
PoProstu-Karolina
9 kwietnia 2014, 18:59Ślinię się na widok tych kanapeczek :D
adriana100
9 kwietnia 2014, 09:45Śliczne tulipany:) ja jestem po 2 cesarkach też nie miałam wyjścia i też nie polecam. Chyba ,że jest konieczność. Narobiłaś mi ochoty na kisiel:)
Peyton1983
9 kwietnia 2014, 10:552 cesarki? o rany! współczuję, na samą myśl aż mnie trzącha... Jeśli to nie tajemnica to w jakim odstępie czasu je miałaś?
Peyton1983
9 kwietnia 2014, 07:09ja niestety nie miałam wyjścia bo malutka ułożyła się miednicowo, ale nikomu nie polecam. Dłużej się do siebie dochodzi i bardzo boli. Dlatego nie mogłam tak od razu ćwiczyć i teraz też jeszcze nie mogę przeginać, ale trochę się wkręciłam:) Zupkę zrobiłam mniej więcej według tego składu co mi przesłałaś. Tylko oczywiście bez krewetek i użyłam warzywnej mieszanki chińskiej. Tylko trochę przesadziłam z imbirem...
angelisia69
9 kwietnia 2014, 04:18Oj to ty po cesarce?wspolczuje,ja chcialam na poczatku bo myslalam ze tak latwiej itd.Ale kazdy mi odradzal mowiac ze jak moge silami natury to tak jest najlepiej i nie zaluje. Kurde kusisz tymi kisielkami,i chyba sobie na dniach zrobie,o i widze zupke ;-) jak zrobilas??