Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień przed oficjalnym ważeniem #69


Dziś rano mym oczom ukazał się piękny widok - na wadze 99,0!

Oczywiście jak to na kogoś kto (już śmiało mogę to powiedzieć) ma nawalone na tym punkcie, spróbowałam  też stanąć najedzona i z pełnym pęcherzem. 99,9 - były wahania do 100.0 ale stanęło i tak na tej pierwszej liczbie ostatecznie.

Nie mogę się doczekać jutrzejszego dnia i wprowadzenia zmian na pasek! Mam nadzieję że to już moje ostatnie chwile kiedy widzę 3  cyfrówkę, nawet spuchnięta czy najedzona. Oczywiście jutro wybija tydzień przed okresem, więc jak życie będzie chciało ze mnie zakpić to i tak to zrobi - no i w przyszłym tygodniu jestem przygotowana na tragiczny wynik ważenia. W pierwsze dni miesiączki waga nic dobrego mi jeszcze nigdy nie pokazała. 

Do wakacji zostało 23 dni. Oznacza to tyle, że najpóźniej  10.06 muszę wziąć się za kupowanie ciuchów. W szafie same szerokie szmaty (nie to, że tyyyle schudłam, po prostu nawet będąc wielka kupowałam jeszcze większe rzeczy żeby się w nich topić - lepsze to niż obciskanie i widoczne fałdki no i oczywiście mega wygodne) i to raczej takie tylko do chodzenia po domu. Bluzek - zero. To zawsze był mój problem. Spodnie jakieś się tam normalne znajdą. Nad butami też muszę popracować, bo jednak chciałabym zmienić trochę swój "styl" - w te wakacje stawiam na elegancki look, już nie dziewczęce letnie sukienusie, chociaż i takie luźniejsze muszą się znaleźć, ale to bardziej stawiam na basic niż dziewczęcy look. 

Ostatnio przeglądałam C&A i liczę na to że i tym razem nie zawiedzie.

Żeby tego było mało, koniecznie muszę kupić sobie jakiś sensowny podkład, bo bourjois zmienił skład - teraz ten podkład totalnie mi nie siedzi. Po godzinie od nałożenia mam na twarzy masakrę. Robi mi się struktura, nie wiem jak to się nazywa - pory? Takie kropki się uwydatniają na twarzy. Nie wiem, ale wyglądam strasznie i ten podkład też jest straszny. Najgorsze jest i tak to że kupiłam go dwie buteleczki i muszę zużyć, bo szkoda kasy. Na szczęście kupiony był na cocolicie za rozsądną cenę. No i tusz mi się kończy i tutaj polecajka - jedyny, najlepszy - Better than sex z Too Faced.  Tylko nie wodoodporny! Mam wrażenie że ma inną formułę i już nie jest taki cudowny. 

Boże, lista potrzeb długa  a patrząc na naszą aktualną sytuacje dobrze by było nie kupować nic. Z tym że ja dosłownie cały rok nie kupuję nic, oszczędzam, do sklepów nie wchodzę a jak wchodzę to wychodzimy z rzeczami dla męża lub córki, moje zakupy są max dwa razy do roku. Parę ciuchów na wakacje i jedną sukienkę na grudniowe święta. Tusz pamięta czasy ciąży, a ostatni podkład kupiłam dwa miesiące temu po ponad dwóch latach.. Także wybacz, mężu. Nadszedł miesiąc żony na zadbanie o siebie 

Oczywiście on mi nie żałuje, nie nie. On namawia za każdym razem, jednak ja wychodzę z założenia że wolę wydać pieniądze na coś do domu, praktycznego. Albo kupić coś córce, albo jemu. Ja i tak głównie siedzę w domu, a na jakieś pojedyńcze wyjścia coś tam się ciut lepszego zawsze znajdzie żeby nie wyglądać jak wsiok. Jednego jestem pewna - to się zmieni, gdy schudnę, choćby do 70. Będę wyglądać duuuużo lepiej, co więcej, ja lubię dobrze wyglądać i czuć się kobieco. Tylko ciężko o chęć wydawania kasy na ciuchy w TAAKIM rozmiarze. 

Jeszcze -15kg i będę w wadze z liceum. Wtedy nie wyglądałam ani dobrze ani źle, ale dużo lepiej niż teraz. Bardzo długo waga 80-85 mi się utrzymywała. Była nadwaga, spora, ale było stabilnie. Gdybym tylko wtedy podjęła odpowiednie kroki, gdybym zaczęła świadomą dietę.. No ale nie zaczęłam. Więc nie ma co gdybać. Póki co czekam aż twarz mi zeszczupleje, bo to mnie najmocniej ostatnimi czasy drażni w moim wyglądzie. Już nawet olbrzymie uda nie są tak irytujące jak to, że mam jakąś taką okrągłą twarz. Jak księżyc w pełni 🤡

Jutro dentysta. Błagam, niech to będzie dobra wizyta! Bardzo mi zależy na wyleczeniu zębów. Najlepiej jak najszybciej, ale bardziej niż na czasie, zależy mi na jakości. Ciekawe czy tutaj też robią czarne plomby jeśli to nie jest wizyta "prywatna" - no ale jutro pewnie się nie przekonam, bo to ma być chyba tylko przegląd gęby żeby zobaczyć ile jest do zrobienia. Mój cel to aparat za parę lat. 


Na zegarze prawie 20 więc uciekam się kąpać i oddać leniuchowaniu. Rano posprzątałam w salonie, aktualnie wygląda dokładnie tak jak przed sprzątaniem. Czyli wniosek jest prosty - walić to. Sensu nie ma. Moje dziecko uznało że ściąganie koców i poduszek z kanapy to świetna zabawa, a w głównej mierze to sprawia że salon wygląda tragicznie. Wyciąganie rzeczy z szafek i rzucanie na środek pokoju nie pomaga. 

Babciunia mówi, żebym się nie przejmowała, że to dziecko - taaaaak? Poczekajmy jak będzie reagować jak to u niej będzie pobojowisko 😁 Ale ona to ogólnie dużo mówi a jak przychodzi co do czego to się miga. Ostatnio mówiła jak to strasznie za Młodą tęskni i że by chciała ją zobaczyć, wymaga abym codziennie dzwoniła i dawała jej "rozmawiać" z dzieckiem, a jak powiedziałam że spoko, nie ma problemu, za parę tygodni będzie bawić i się nacieszy, bo ja chętnie bym pobyła chwile sama - to zaczęła mówić że mam nie zapominać że brat jeszcze nie tak dawno też był mały i że ona nie ma siły, że musi się zająć sobą. Ale na zarzuty ciotek, że powinna zacząć pomagać przy wnukach reaguje oburzeniem, bo "przecież jakby mogła to by pomagała"  - jasne jasne. Ma szczęście, że zawsze byłam samodzielna i nigdy o pomoc nie prosiłam, w niczym. Teraz też oczywiście jej nie zostawię z Młodą samej, bo skoro nie chce.. To ma prawo żyć tylko słowami 🥳 Oczywiście, żeby nie było, to może tak brzmieć, ale absolutnie nie mam do niej pretensji. Opisuję to w taki sposób, bo to babka po 40, a gada jakby umierać zaraz miała. W NL kobiety 20 lat starsze od niej wymiatają w pracy i jeżdżą kabrioletami żyjąc swoim najlepszym życiem. Chyba się odzwyczaiłam po prostu.. 🤪

Z samego rana, jeszcze przed dentystą wpadnę uzupełnić pomiar. Trzymajcie MOCNO kciuki! 

  • PozytywneWibracje

    PozytywneWibracje

    25 maja 2023, 11:22

    Juhu! Udało Ci się! 🥳🥳🥳 Brawo kobieto! I mega zazdroszczę, ale tak pozytywnie. Daj znać jak tam po wizycie u dentysty, mam nadzieję że wszystko Oki. Mi pamiętam że od któregoś tam zęba już kazali dopłacać za białą plombę, ale ile, to nie pamiętam. Co do babci... U mnie to samo! Przez kamerkę bardzo stęskniona, a jak pojedziemy, to nagle okazuje się że ona musi akurat gdzieś wyjechać, coś zrobić😂 ALE!... W lipcu przechodzi na emeryturę i zgodziła się we wrześniu przyjechać do nas i zająć się dzieciakami 🥳🥳🥳a ja z mężem pierwszy raz od 23 lat lecimy SAMI odpocząć 🥳🥳

    • Perverse

      Perverse

      25 maja 2023, 14:40

      YASSS! Dziękuję ♥️ Wierzę że niedługo i u Ciebie wszystko się ureguluje i ruszy elegancko (jak @ przyjdzie, najlepsza metoda to ważenie zaraz jak się skończy - cuda się wtedy z wagą dzieją, serio!! :D) Co do dentysty - trafiło mi się jak ślepej kurze ziarno. Pani na recepcji perfekt inglisz, mimo że w życiu bym jej o to nie podejrzewała. Pan doktor Polak, asystentka jak się okazało także. Bardzo mili, profesjonalni - a co najlepsze nie musiałam płacić, ale dziś był tylko przegląd paszczy i zdjęcie RTG (chyba tak to się nazywa) :D Dostałam skierowanie do chirurga na wydupcenie wszystkich 8 bo ponoć strasznie głupkowato leżą i tylko przeszkadzają. No i mam zrobić czyszczenie profesjonalne dwa razy w roku, raz teraz i następny raz za pół roku. Taki wymóg od nich - ale to akurat jest płatne i mnie o tym poinformowali odrazu, więc wiem na co się przygotować. Ogólnie moje wrażenia bardzo pozytywne, chociaż szłam tam w takim stresie że myślałam że umrę po drodze.. 🥴 Mimo moich podejrzeń totalnej masakry doktor powiedział że nie jest źle. Na następną wizytę już raczej pójdę sama, także uwaga - DORASTAM! 🤣 Stanowczo milszy niż moja dentystka w Polsce (do której chodziłam kurna prywatnie!) I Niemcy zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie kolejny raz. Ale nie ma co chwalić dnia przed zachodem słońca, zobaczymy co będzie dalej. A jeśli chodzi o Wasz wyjazd - WOAAAAH!!! Sami? Matko, brzmi jak marzenie! 🤭♥️ Mega zazdro i giga piąteczka dla Babci że się podjęła! :D Liczę na wrześniowe wpisy ze zdjęciami jakichś palm! Dałaś mi nadzieję, że moja babciunia kiedyś też się odważy. A jak nie, to ja sobie poczekam te 16 lat jeszcze, ale nie wiem czy szybko wtedy wrócę.. 🤣

    • PozytywneWibracje

      PozytywneWibracje

      25 maja 2023, 15:59

      To chyba jakieś lepsze czyszczenie (piaskowanie), bo normalnie to takie podstawowe, typu zdjęcie kamienia i polerka, jest refundowane raz na pół roku, chyba że jesteście w innej kasie niż AOK, bo to też ma znaczenie. Super ze wróciłaś zadowolona 🙂 będzie raźniej pozbyć się tych ósemek 😃 A co do wyjazdu... Wiesz... Dzieciaki mam duże ( syn 18, drugi 16, i córa 7) także długo się musiałam naczekać :D foty oczywiście będą 😃

    • Perverse

      Perverse

      25 maja 2023, 16:57

      Nie mam pojęcia, bo wstyd się przyznać, ale nigdy na żadnym czyszczeniu u dentysty nie byłam. Mam ubezpieczenie w AOK, więc może to faktycznie jakieś super duper czyszczenie, chociaż nie wiem co przez godzinę można czyścić.. :D Z dzieciakami w takim wieku to kooobieto, szaleć możesz teraz! :D Wakacje dwa razy do roku jak nic! Za te wszystkie lata się należy!

    • PozytywneWibracje

      PozytywneWibracje

      25 maja 2023, 18:01

      Przez godzinę? 😅 Ło matko, będziesz wszystkich razić chyba tą bielą 😃😃😃

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.