Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Day II


Dzisiaj od rana spina bo zaspałam 40 min i bałam sie, że się nie wyrobię do szkoły, a przecież wcześniej miałam jeszcze jechać do piekarni. Nie zdążyłam zjeść śniadania dlatego kupiłam sobie bułkę z twarożkiem, a potem jeszcze w szkole ciemną bułkę z szynką i warzywami. W domu okrojona wersja obiadu (pół porcji) i chałka z dżemem. Nie ma szału, ale tragedii chyba też nie. Jutro biorę się za masową produkcję dietetycznych obiadów tj. szaszłyki drobiowe i klopsy z mięsa z indyka.

Do tego idę się zważyć na najbardziej dokładną wagę ever. Kg cukru waży na niej dokładnie 1kg, Jutro będę wiedzieć ile tak na prawdę przytyłam. Mama mówi, że moja waga zaniża. to ja dziękuję, już się boję prawdziwego wyniku. Jutro zobaczymy.
Buziaki

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.