Dawno mnie nie było , nie było też specjalnej diety ani sportu. Waga ruszyła w górę i z 86 wskoczyło na 90. Pomyślałem że nie mogę zmarnować tych kilogramów co zgubiłem , i od czerwca znów liczę kalorie staram się nie przekraczać 2500 kcal , czasami jem trochę więcej. Zostawiłem ćwiczenia siłowe i zakochałem się w bieganiu. Na początku trochę się bałem ,myślałem że będę miał jakieś bóle stawów , lub jakieś inne dolegliwości , a tu nic .Z każdym tygodniem biegło mi się coraz lepiej , po dwóch miesiącach biegania 4-ry razy w tygodniu biegam już 8km jakieś 40 min bez przystanku i nie czuję zmęczenia , oczywiście nie biegam szybko , około 11 km/h. Co ważne nie muszę nic specjalnego robić aby ten sport uprawiać , ubieram buty sportowe ,wychodzę z domu i biegnę :-).30 min przed każdym biegiem zjadam sobie batona takiego z 300 kcal , to pomaga mi zachować siły i nie wpadać w dziury energetyczne. Waga też już mniej bo 85 kg. Na razie nie zmieniam paska aby nie zapeszać. Teraz nie mogę się doczekać kolejnego biegu , biegam co drugi dzień. Polecam wszystkim biegi , a zwłaszcza biegi w terenie , pola , lasy , suuper sprawa.
Pozdrówka.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.