Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
10.04.2010r. za 4 dni do domku, podsumowanie
wyjazdu do Holandii


Ech... to już tylko 4 dni  i znów zobaczę dom, mamę (po 7,5miesiacach), maluchy moje, siostry, swoje miasto... Hmmm... :) tylko 12 dni urlopu ale zawsze to coś! Grunt, że mam pracę, że mam do kogo wracać, że mam kochanych ludzi, którzy mnie kochają :)

I pisałam przed wyjazdem, że potraktuję ten wyjazd jak wyjazd na turnus odchudzający. I się udało. Może nie do końca, bo nie ważę moje wymarzone 68 kg, ale minus 6 kg uważam za sukces :) Dziś waga pokazała 74,1kg i myślę, że z tą wagą zawitam do Polski. I tak każdy zauważy różnicę :D Na drugi dzień jadę na imprezę rodzinną i już nie mogę się doczekać słów i spojrzeń zachwytu :)

p.s. Szkoda tylko że po całym tym odchudzaniu z 92,7kg na 74,1 kg biust mi zmalał z 100D na 85B, ech... Facetowi to się nie za bardzo podoba, mmm...

 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.