Ech... Za tydzień już od 4 godzin będę w drodze. Na razie Misiak nie wie, że jadę w czw., myśli, że we wtorek :) Zrobię Mu mini niespodziankę. I chyba dam Mu taki mały drobiazg by o mnie pamiętał. Mam taką fajną poszewkę na poduszkę z Naszym zdjęciem w serduszku :) Widział ją jakis czas temu i mówił że chciałby taką też mieć, to Mu ją dam :) Chyba dobry pomysł.
Stresik mnie trzyma, ciągle rozmyślam, co kupić, co spakować i skąd na to kasę pożyczyć, ech... I jeszcze dodatkowy wydatek, bo muszę prywatnie do dentysty się wybrać przed wyjazdem, mam dziś po południu wizytę :/
Misiak nie chce bym jechała, mam ochotę oddać bilet, ale z drugiej strony czuję że wtedy nic się nie zmieni. Muszę zarobić trochę pieniedzy i sprawdzić, czy ja i Misiak przetrwamy ten wyjazd. Z mojej strony jestem pewna na 100%, że Moja Miłość nie osłabnie, a nawet tęsnkota ją zwiększy, jadę tam pracować a nie na podryw. I mam wielką nadzieję, że będzie jak mówi Misiak, że tak będzie Mu mnie brakować i nie chce się rozstawać....
nikosia90
16 kwietnia 2010, 11:08Prezent bardzo fajny, tym bardziej, ze dla niego się podobał:) i zawsze będzie mógł spojrzeć i przytulić się do Ciebie;) nie fizycznie,ale zawsze coś;)
laura26xen
15 kwietnia 2010, 23:50Rozstania ogolnie nie sa dobre dla zwiazku ale takie ktrotkie na pare miesiecy moze go tylko wzmocnic. I bardzo dobrze, ze robisz cos dla siebie i jestes niezalezna. Ja szczerze mowic zazdroszcze, bo chetnie wyjechalabym sobie gdzies bez chlopaka :) Jak z nim jestem to zyje pod jego dyktando. Fajnie, ze podejmujesz niezalezne decyzje. No i nie mozna zyc sama miloscia. Pieniadze tez sa potrzebne. Zycze powodzenia w tym wyjezdzie. Na pewno bedzie super :) Nie stresuj sie za mocno tylko raczej sie ciesz na nowa przygode!