Leniwa niedziela, ale jak najbardziej dietetyczna!
Dzisiaj już wróciłam na właściwe tory, miałam trochę więcej czasu, także posiedziałam chwilkę w kuchni. A i udało mi się zrobić dosyć długi spacer. Jeszcze pewnie dzisiaj pojeżdżę chwilkę na rowerku stacjonarnym ;)
- Śniadanie: placuszki z chia z mlekiem roślinnym, mąką kokosową i borówkami. To nie jest smak mojego życia, ale dało radę :)
- II Śniadanie: migdały i borówki.
- Obiad: gotowana na parze: ryba, brokuł, marchewka + babeczka wytrawna.
- Kolacja: moja ulubiona surówka: pomidorki, papryka, ogórki kiszone.
Jutro ważenie – może trzeba będzie zaktualizować pasek :)