Po raz setny zaczynam, mam nadzieję że ostatni. Od dwóch dni jestem na diecie (jem mniej i jem zdrowo). Od dzisiaj zacznę również ćwiczyć, na razie w domu, bo wstydzę się iść na siłownie z kompletnym brakiem kondycji i wiszącym ciałem z każdej strony.
Zważyłam się rano - 99 kg.
Nie mogę się poddać, marzę aby być piękną i aby mój narzeczony w końcu mógł nosić mnie na rękach :)
Grubaankaa
13 stycznia 2016, 20:47Witaj i dołącz do tych, którym w tym roku się uda :-)))
SILNAWOLAZNALEZIONA
13 stycznia 2016, 16:59dasz rade .masz cel ...
Tallulah.Bell
13 stycznia 2016, 16:28Ja też najpierw ćwiczę w domu, żeby się do jako takiego porządku doprowadzić zanim wyjdę do ludzi. Trzymam kciuki.
fake-queen
13 stycznia 2016, 14:50Jeśli potrafisz się zmotywować do codziennych ćwiczeń to domowa siłownia jest wystarczającym rozwiązaniem. Przynajmniej nie musisz patrzeć na te wszystkie fit laseczki i zastanawiać się co ty- gruba tutaj robisz. :) Ja mam pod tym względem kompleks 'wyjściowy' i zawsze czuję się w takich miejscach jak słonica- najbardziej zdyszana, najbardziej spocona. Do tego wydająca ogromny hałas przy bieganiu na bieżni. :)