Dawno mnie nie było. Z góry przepraszam. Mam jakiś trudny okres… Jeszcze wczoraj w nocy przeżyłam koszmar. Obudził mnie straszny hałas i jakieś jęki… To dziadek. Stracił przytomność w łazience gdy nalewał wody do szklanki… Gdy usłyszałam ten dziwny dzwięk od razu się obudziłam i pobiegłam do łazienki. Nie portafilismy go z bratem dobudzić :( Byliśmy przerażeni… Myślałam że umiera. Jezu w życiu nie chciałabym żeby ktoś umarł na moich oczach. A w szczególności osoba która mnie zawsze kochała. Dziadek był zawsze naszym ojcem. Tak bardzo go kocham. Gdy nie mogliśmy go dobudzić narobiłam hałasu w domu i obudziłam babcie a sama poleciałam po telefon i wezwałam karetke. W czasie jak jechali dziedek odzyskał świadomość. Lekarze go zbadali. Okazło się że to była zapaść;/ Mój dziadek ma prawie 79 lat. Ale to naprawde żywy i śilny facet. Pracuje i praca to jego życie. Kocha tą gospodarkę. Co prawda niewielką ale to jego życie. Nie przeżyła bym jeśli by teraz umarł… Załamała bym się… Kocham go :( Przepraszam że Wam to pisze. Nasz rodzina ma wielki problem z moją siostrą bliźniaczką. Wyszła za mąż w Egipcie za faceta (Araba)którego widziała 2 razy w życiu… To nas przerasta. My nie możemy teraz wyjechać do pracy.Marcin się zwolił z pracy dla wyjazdu do NL i nie wypaliło… Dobrze że mu wujek zaproponował prace… Ale /Marcin jest na Śląsku prawie 300 km ode mnie. :( Wszystko się na siebie nałożyło i ja mam już serdecznie dość:( Nie daje sobie rady :(
Z dietą średnio. Czasem lepiej czasem gorzej. Sportu nie brakuje. Codziennie jeżdze na rowerze. Korzystam z pięknej pogody. Gram z młodym w piłke i szaleje na placu zabaw. Staram się nie zadręczać tym że musze siedzieć w domu jeszcze 5 tygodni…
Za miesiąc Toskania. Chyba nawet to mnie już nie cieszy…
Gdzie ta motywacja?
Dzisiejsze menu :
ŚNIADANIE:
*2 deski
*Sałatka z tuńczyka kukurydzy, cebuli, papryki i sera fety.
*Barszczyk
2 ŚNIADANIE:
*1,5 kawałka ciasta Wz-ki
*Serem chomogenizowany
OBIAD:
*Miseczka grochówki
*Ryba w cytrynie koperku i czosnku lekko podduszana
PODWIECZOREK:
*2 banany
KOLACJA:
*Sałatka ze śniadania
*Pizzerinka na patelnie
NAPOJE:
*Około 1.5 litra wody
*Barszczyk
*Czerwona herbata
*Czarna herbata
AKTYWNOŚĆ:
*45 minut rower (pod wiart )
MOTYWACJE:
Sorry że Wam to napisałam, nie chce nikogo obarczać moimi problemami… Marcinowi też już głowa pęka od tego wszystkiego. Dajcie mi kopa żeby moja motywacja wróciła.
Ps: Wrzucam kilka zdjęć z tych dni nie obecnych.
Moje nowe zioła.
w którys dzień tak wyglądałam
Sernik na zimno.
Widoki jak śmigam rowerkiem
A to jakieś tam jedzonka z tygodnia.
Kocham Was :* Strasznie za Wami tęskniłam :(
panna.e
31 marca 2012, 01:11Gdzie się słońce podziewasz?:* Jejku naprawdę sporo tego wszystkiego się wam nazbierało ale trzymam kciuki i wierzę, że wszystko będzie dobrze :*
muminek19
29 marca 2012, 19:45króliczku nasz kochany tesknimy!:*
Nefertiti1985
28 marca 2012, 21:50Ojjj kochana trzymaj się!!!! zdrówka dla dziadzi życzę :D ..ja niestety wiem jak to jest stracić ukochanego dziadka! mija prawie 6 lat, a Ja nie raz nadal popłakuje ;(((( lecz ciesz się tym, że Twój pomimo tej zapaści ma sie dobrze :)))))))))))) buziakii :*****
klaudeczka1983
24 marca 2012, 20:43dziękuje Ci za miłe słowa, czasem też o sobie myślę stara i głupia ale co ja na to poradzę,że chce osiągnąć coś niemożliwego...
muminek19
23 marca 2012, 21:14kochanie wierze że sie ułozy:* musi byc dobrze pamietaj jestem z Toba!
Kwiatuszek80
21 marca 2012, 22:55kochana przeżyłaś coś strasznego a zioła ja też mam w domciu lubię je używać
Iwantthissobadly
21 marca 2012, 19:00jejku Skarbie to naprawdę przeżyłaś coś strasznego...mam nadzieję,że z dziadkiem będzie wszystko dobrze;*nie ma czego wybaczać,czasem trzeba się wygadać i wypłakać i wszystko z siebie wyrzucić!:*zatem trzymaj się tam dzielnie!a co do dietki,trzeba się pozbierać-w końcu wiosna przyszła kochanie:*
klaudeczka1983
21 marca 2012, 11:17oj kochana, nałożyło się problemów :-( współczuję dziadku, mam nadzieję,że jeszcze 100 lat życia przed nim....taka młodziutka jesteś nie powinnaś mieć jeszcze takich problemów, życie czasem jest okrutne :-((
dotek86
21 marca 2012, 11:11czasem takie wygadanie dobrze nam robi więc jak czujesz potrzebe to pisz śmiało:) wiem jak się czujesz bo u mnie też ostatnio się nazbierało:( ale głowa do góry wkońcu los się odmieni. A do Toskani to na wakacje jedziesz??
kasiiik123
21 marca 2012, 09:08Faktycznie dużo się tego nazbierało... ale nie łam się, będzie dobrze:))) p.s.Bardzo ładne widoczki:)))
motylek08
21 marca 2012, 08:54trzymaj się, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze ;*
palonakawa
21 marca 2012, 00:19Mam nadzieje, że z dziadkiem będzie lepiej. Kurcze z tą siostrą macie nie ciekawie. A macie z nią jakiś kontakt? Utrzymuje go nadal? Życzę Ci wszystkiego dobrego!:*
rogatyaniol
20 marca 2012, 22:13kochana 3maj się i życzę zdrówka dla dziadka! u mnie tez zycie dziwnie się układa ale niestety tak już jest ,że nie mozna miec wszystkiego :(
baskowaa
20 marca 2012, 22:12Kochana to Ci się nazbierało, zwykle tak bywa że jak się wali to już na całego:/ Musisz być silna i przetrwać ten trudny okres. Po każdej burzy wychodzi słońce! Dziadkowi się polepszy, z pracą też się ułoży, tylko cierpliwości. I nie przepraszaj bo to przecież Twój pamiętnik i możesz pisać co Ci leży na serduchu lub na wątrobie albo to i to. A my w razie możliwości poradzimy, podniesiemy na duchu. Nie jesteś sama:*
agusiekkk
20 marca 2012, 22:12NIe chciałabym byc w Twojej sytuacji. Kazda z nas boryka się ze swoimi problemami.. ale pamietaj ze my naprawde jestesmy silne i przetrwamy wszystko !!
lola29
20 marca 2012, 22:09Ale ty przepysznie gotujesz :)) Apetyt odrazu rosnie ;p
tabasco13
20 marca 2012, 22:08To rób dużo zdjęć, żeby tu nam wrzucić i pokazać jak cudnie było :) Jeśli mogę ci poradzić odnośnie siostry to myślę, że spróbuj się z tym pogodzić i mieć kontakt z siostrą.Jeśli ci zaufa to może po jakimś czasie dojdzie do niej jak niemądrze postąpiła, a jeśli nie to chociaż będziesz wiedziała czy u niej wszystko dobrze.Mi się wydaje że to najlepsza opcja :*
Sunshine...
20 marca 2012, 21:46Biedna :* Musiało być okropnie. Pamiętam jak mojemu pieskowi się coś stało i tak się przeraziłam, a co dopiero gdyby to był dziadek. Siostra trochę szalona jak widzę, ale dacie radę :) Trzymaj się!
kiziamizia23
20 marca 2012, 21:46o kurcze to faktycznie miałaś noc...dobrze że tak się to skończyło...to musiało być przerażające:( nie kupiłam Słońce butków bo nie ma takich które by mnie powaliły na kolana-więc pewnie uderze na Rzeszów:)
krcw
20 marca 2012, 21:33hej, powiem Ci że ja też mam teraz zmartwienie...a co do dziadka to doskonale Cię rozumiem bo też miałam takiego kochanego dziadka...niestety zmarł kilka lat temu i bardzo za nim nadal tęsknie...;(...trzymaj się i nie poddawaj! Musi być dobrze! Musi!