Witajcie!
Postanowiłam wrócić. Nawet nie wiem, który to już mój powrót tutaj. Jednak mam nadzieję, że zostanę tutaj na dłużej i zrzucę to co mam zbędne.
W ciągu ostatniego 1,5 roku przytyłam. I to sporo, chociaż nie będę Was i siebie tutaj okłamywać. Przytyłam dużo, nawet bardzo dużo, bo aktualnie moja waga to 79 kg przy wzroście 160 cm. Jestem chodzącą piłeczką. Przez te 1,5 roku było wiele prób zgubienia kg, jednak po schudnięciu 3-4 kg, następnie one wracały + jeszcze jakieś dodatkowe kg.
Jednak dzisiaj sobie powiedziałam DOŚĆ. Mam dość bycia grubym człowiekiem. Mam dość nie lubić siebie, nie akceptować swojego ciała. Mam 22 lata,a zamykam się w domu, bo wstydzę się gdzieś wyjść.A w domku oczywiście cały czas coś podjadam i tak się kółko zamyka. Mam dość mojego okropnego ciała, które pokrywa cellulit. Mam dość mojej marnej kondycji.
Wracam na dobre tory. Chociaż sesja przede mną, to mam nadzieję, że nie będę podjadać i nie dam się stresowi! Mam nadzieję, że do maja chociaż zgubie 10 kg.
.Piugeth.
25 lutego 2014, 21:33Współczuję, bo wiem jakie to okropne. My poszliśmy z Sabą do weta, kiedy na boku pojawił jej się guz. Wtedy lekarz to zbagatelizował, bo pod sutkami wybadał kilka guzów. Zdecydował, że tamte wymagają operacji jako pierwsze. Nim dobrze zagoiły się rany po tamtej operacji - ten guz z boku osiągnął wielkie rozmiary, badania wykazały, że był złośliwy. Sunia przeszła kolejną operację, rana goiła się tygodniami, w tym czasie powstało mnóstwo nowych guzów. Przyszły wyniki z laboratorium - diagnoza: nowotwór złośliwy gruczołów łojowych. Załamałam się, lekarz powiedział, że pieskowi został rok życia. Stan się pogarszał z dnia na dzień, więc zrobiliśmy usg - jak wet zobaczył w jakim stanie jest wątroba, jajniki, żołądek to powiedział, że nawet nie zagląda do płuc, bo pies nie przeżyje miesiąca. No i miał rację... :((( to przygnębiające, że ktoś też tak cierpiał jak my i nasza sunia ;( ale dziękuję za komentarz, za parę dni dojdzie do mnie, że tak przecież było lepiej dla niej, że inaczej by się męczyła....
live.more.enjoy
16 lutego 2014, 11:29mnie jojo juz odwiedziło 2 razy ! wsumie schudłam dwa razy po 25 kg i za kazdym razem wrócily dlatego teraz bardziej stawiam na ćwiczenia niż na diete wypalam kg pocąc się :) Mamy podobne wagi i wzros nie wiem jak wygladasz ale moje zdjecia mogłas zobaczyc u mnie to nie jest powód zeby zamykać się w domu :* Świat nas widzi tak jak my się mu pokazujemy.
zzuzzana19
20 stycznia 2014, 21:19Ja też walczę z jo-jo, więc nie jesteś sama ;) Będzie dobrze ! Lubię przyjeżdżać do Olsztyna ;p
Kamillla1991
20 stycznia 2014, 21:073mam kciuki :) widzę, że też mieszkanka Olsztyna
Milosniczka
20 stycznia 2014, 12:01Powodzenia!