Od rana mam doła. Jestem wykończona psychicznie i fizycznie. Cały czas chce mi się płakać i jeść. Zajadam nieszczęście. Poza tym czuję się przetrenowana. Dzisiaj nie jeżdżę na rowerze. Mąż przed chwilą wyszedł do pracy, a ja od razu poleciałam do lodówki. Zjadłam pumpernikiel z twarożkiem i dżemem brzoskwiniowym. Dojadłam jeszcze 3 plasterkami serka fromaggio i chrupkami zbożowymi. Czuję się syta, a jeszcze bym jadła. Wiem, że powinnam nad tym zapanować, ale tak mi ciężko.
Nawet nie będę pisać, co dzisiaj spożyłam, mam świadomość, że dużo za dużo.
Jutro będzie lepiej, prawda?
Zaraz chyba włączę sobie jakiś film i pójdę wcześnie do łóżka.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
megFree51
7 sierpnia 2012, 19:25Współczuję:* ja dzisiaj mam to samo, odcisk nie chce mi się zagoić, mam dziurę w stopie ciężko mi chodzić, włożyć do buta, o ćwiczeniach mogę zapomnieć, jestem rozstrojona(to pewnie przed @) i zaczęłam wyć i krzyczeć przy ubieraniu butów...Oby jutro było lepiej, głowa do góry Kochana!
kotusiek
7 sierpnia 2012, 19:19Tak, najlepiej to przespac te dzien, odpoczac, wyciszyc nerwy :) Jutro bedzie lepiej, na pewno! :)
Pesttka
7 sierpnia 2012, 19:12dasz radę, każdy ma takie dni!