Uznam, że ostatnich trzech dni nie było. Niestety weekend był dla mnie zabójczy. Nie powstrzymałam się od dojadania i piłam wino. Waga skoczyła na 70kg. Masakra.
Od dzisiaj znowu się zmobilizowałam. Mąż wróci z pracy po 36 godzinach i będzie mi łatwiej. Przy nim łatwiej powstrzymać się od dojadania, tym bardziej, że mnie pilnuje.
śniadanie: chrupki fitella z mlekiem - 260
II śniadanie - kawałek fileta z kurczaka - 100g - 100kcal
obiad - zupa kalafiorowa z kurczakiem - 110, nektarynka - 80.
przekąska - serek śmietankowy ze szczypiorkiem 70g - 180kcal
kolacja - wafle ryżowe z mozzarelą i pomidorem - 250
Razem: 870