Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kobieta zmienna jest :p


czesc ponownie! :)

Nie bylo mnie tu szmat czasu. Przyznam szczerze, że działo się u mnie mnóstwo rzeczy. Mialam bardzo wazny konkurs, pozniej musialam nadrabisc zaleglosci w szkole,  studniowka (i wszystkie przygotowania i zakupy z tym zwiazane), choroba, sprawdziany - wszystko mi sie poprzeplatalo. w międzyczasie mialam cheat meal (pizza z piwkiem w knajpie), od którego przestalam znowu myslec o tym co jem i ile tego jem, bo po czesci nie mialam czasu a po czesci ochoty (po pizzy zobsczylam 2kg wiecej na wadze :(). Pozniej malo jadlam przez chorowanie, teraz jestem chyba w punkcie wyjscia (z powodu przeprowadzki nie mam wagi, jedynie cm moge mierzyc) i powoli zaczynam zdrowiec, wiec bede mogla na spokojnie zorganizowac sobie czas na ceiczenia.

zastanawiam sie mocno nad zapisaniem sie do silowni/na fitness, mialabym wtedy regularne treningi a nie np jak znajde czas o 23 jakiegos wieczoru :D

z powrotem zaczynam myslec o tym, co jem - dzisiaj byla obserwacja, jutro zamierzam wystartowac ze zdrowym maloporcjowym odzywianiem z powrotem :) duzo lepiej czulam sie, gdy cwiczylam i mniej jadlam, dlatego mimo tego burzliwego czasu jaki ostatnio mialam nie mam NAJMNIEJSZYCH watpliwosci, ze skonczyl sie czas mnostwa roboty i luzu jesli chodzi o odchudzanie, a zaczyna okres kiedy moge znalezc czas na wszystko; )

Pozdrowiam ! :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.