Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dowód nr 1, że to nie był jednodniowy zapał :)


Dzisiaj miałam trochę problemy z unikaniem jedzenia między faktycznymi posiłkami, już myślałam, że  zmienię się znowu w odkurzacz, który pochłonie połowę lodówki, ale zapchałam się sokiem i koniec końców skończyło się tylko (niestety aż?) na dwóch kanapkach, które jadlam jak najwolniej, żeby nie skoczyć z powrotem do lodówki :D

Oczywiście cwiczylam, oczywiscie zaczely mnie bolec miesnie, o których wcześniej nie miałam nawet pojęcia :|

Rozgrzewka

150 brzuszków 

10min cardio

10min pośladki 

Rozciąganie 

A teraz to pozostaje mi jedynie nadzieja, żeby nie mieć jutro zbyt dużych zakwasow tu i ówdzie :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.