Dzisiaj miałam trochę problemy z unikaniem jedzenia między faktycznymi posiłkami, już myślałam, że zmienię się znowu w odkurzacz, który pochłonie połowę lodówki, ale zapchałam się sokiem i koniec końców skończyło się tylko (niestety aż?) na dwóch kanapkach, które jadlam jak najwolniej, żeby nie skoczyć z powrotem do lodówki :D
Oczywiście cwiczylam, oczywiscie zaczely mnie bolec miesnie, o których wcześniej nie miałam nawet pojęcia
Rozgrzewka
150 brzuszków
10min cardio
10min pośladki
Rozciąganie
A teraz to pozostaje mi jedynie nadzieja, żeby nie mieć jutro zbyt dużych zakwasow tu i ówdzie :D