Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nieśmiały start z ćwiczeniami :D


Niby nie ma czasu... niby jutro szkoła... ale skoro sobie postanowiłam, że trzeba zacząć z ćwiczeniami to trzeba :)

Powiem Wam, że zauważyłam pewną różnicę - odkąd patrzę i myślę co jem i ile tego jem widzę, że często jadłam nje dlatego, bo byłam glodna, ale dlatego żeby zjeść. Np. Kiedyś jak jadłam tosty to 4, a dzisiaj po dwóch poczułam się w pełni najedzona :O zmniejszanie porcji to w sumie niezła zabawa, żeby poczuć kiedy jest się najedzonym i koniec, widzę, że jadłam o połowę za dużo niż chciało tego moje ciało :O

Jak w tytule: nieśmiało, ale jednak ćwiczenia!  :) i jestem z tego duuumna, jeszcze się rozkręcę :D muszę jednak przyznać, że przy niektórych prawie padałam :(

5min skakanki

5min rozgrzewki

120 brzuszków 

10min mel b brzuch

10min tiffany boxer baby cardio

5min rozciąganie

No i waga dzisiaj wskazała mi 65kg, zgubiony poświąteczny balast! :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.