Jestem realistką. I właśnie dlatego wiem, że nie zawsze będzie mi się chciało coś tutaj naskrobać czasami może nie będę miała czasu... ale najważniejsze, żeby nie zapomnieć o tym postanowieniu i żeby zawsze wszędzie było ono u mnie w głowie :)
Mam nadzieję, ba!, ja to wiem, że jeżeli będę mocno trzymała się swoich postanowień to osiągnę to, co sobie zamierzam. No bo nie ma rzeczy niemożliwych tylko trudne
Kilka faktów o mnie, których nie widać na pierwszy rzut oka (no bo wtedy to widać kilogramy :D):
- jeśli chodzi o innych - jestem optymistką i to do przesady! macie siłę, macie moc, jesteście wspaniali, kochani i dobrzy (tylko nie wszyscy o tym wiedzą)
- schodząc na ziemię - jeśli chodzi o siebie jestem pesymistką, chyba nigdy nie spotkaliście większego pechowca... uwierzcie, mimo że żyję ze swoim pechem od zawsze to nawet mnie on czasami zaskakuje :D
- Wyjątek od punktu nr2: jestem bardzo uparta. Osioł to przy mnie cienias. Jak chce komuś utrzeć nos lub coś udowodnić to mogę góry przenosić. No albo jak coś sobie wystarczająco dobrze postanowię... tylko wtedy to już musi być takie postanowienie na 1000000% a nie na jakieś 200%.
- Jem emocjonalnie, po prostu zajadam swoje nastroje (a i tak nie jest od tego lepiej :/)
Dlaczego postanowiłam SERIO schudnąć?
- Zaczyna się nowy rok, nowe szanse, nowe nadzieje, postanowienie noworoczne i takie tam.
- no dobra, ale przecież z takiego powodu to ja bym nie zaczęła "o tak o" dbać o siebie i tyle. Wpadłam na
SUPER POMYSŁ!
Zawsze moją wymówką był brak czasu. Nauka, szkoła, ola boga nie mam czasu nawet na sen i takie podobne. No i oczywiście zły humor jak patrzyłam na te wszystkie szczęśliwe parki albo słyszałam, że "nie mogę się spotkac, bo Pan X do mnie przychodzi/idziemy do kina itd". Uswiadomilam sobie, że mogę póki nie mam chłopaka dokładnie tyle czasu ile bym przebywała z nim przebywać z sobą i się zająć sobą, żeby być zadowolona we własnym ciałku ;)
Jak widać np. moje dzisiejsze 1h z hula hop (od czegoś trzeba zacząć) i 40 brzuszków to idealny odpowiednik spaceru :p
Ahoj!
ps. Jejku, zapomnialam gdzie są moje mięśnie najbliższe 2 dni spędzę na poszukiwaniu ich!
Trolala
3 stycznia 2015, 11:561h hulałas??? SZACUN!