Budzę się. Czuję okropny ból w gardle, jakby mi kaktus na migdałkach wyrósł. Z trudem przełykam ślinę. Próbuję się podnieść i tłumiąc jęk opadam z powrotem na poduszkę. W głowie też mi coś chyba wyrosło.
Boli mnie każdy mięsień, każda kosteczka, każde ścięgno.
Zasypiam. Z anginą czuwającą u mego boku.
Budzę się kilka godzin później, piję herbatę z syropem imbirowym (domowej roboty). Łykam aspirynę.
I trochę się uśmiecham bo choroba oznacza:
a) wylegiwanie się w łóżku;
b) książki, książki, książki;
c) bezkarne ciećkanie cukierków eukaliptusowych;
d) cudowną wręcz troskę Mężczyzny (herbatki, książeczki a nawet pluszowy miś).
I tak po odwyku znowu zaczynam nadużywać komputera. No ale c'mon! Książki przeczytałam już trzy. Obejrzałam 2 filmy. Obróciłam się tysiąc pięćset sto dziewięćset razy z boku na bok.
A Mężczyzna niestety zajęty w tym tygodniu strasznie.
Nudzę się. Jestem człowiekiem czynu. Nie lubię leżeć i zajmować się nicnierobieniem całymi dniami.
Po kilku dniach wygrzebuję się z pieleszy. Ubieram legginsy, ciepły długi sweter, naciągam podkolanówki. Włączam głośno muzykę i zaczynam szaleć w kuchni. Bo niestety - mój ideał nawet wszystko wysprzątał.
Piekę pierniczki. Wycinam gwiazdki, mikołaje, renifery, ciastki. Pachną tak cudownie! Oj ciężko będzie wywietrzyć mieszkanie żeby mój Ciasteczkowy Potwór vel Mężczyzna nie dorwał się do nich. Chowam wysoko w szczelnie zamkniętej puszce. Niech miękną!
Robię sałatkę. Jakoś trzeba było przetworzyć awokado zakupione jeszcze przed napadem pani anginy. Rwę szpinak, rwę sałatę masłową i jarmuż. Awokado, dwie pomarańcze i fetę kroję w grubą kostkę.
Sos robię z soku pomarańczowego, łyżeczki miodu, odrobiny oleju dodając sporo przypraw (nie pytajcie jakich bo nie spamiętałam).
I niech się pani angina już wypcha.
Vivien.J
29 listopada 2014, 12:26Ciekawa sałatka... Też mam awokado, które zalega na półce :) Jeśli chodzi o pierniczki, to ich zapach podczas pieczenia jest wręcz niesamowity! I taki świąteczny :) Życzę Ci dużo zdrowia w tę niepogodę za oknem! :)
etvita
27 listopada 2014, 21:03Zdrówka :)