Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Day 10
19 marca 2014
Idzie dobrze, chociaż jakiegoś dużego spadku na wadze nie ma, to jednak czuję że mój brzuch jest mniej wzdęty i jakoś lżej się czuję ogólnie.
NIe umiem się tylko zmotywować do ćwiczeń :( chciałam zacząć chodzić rano, ale za chiny nie mogę wstać wcześniej.... chociaż żeby iść na siłownię wystarczy że wstałabym ok 6:30 to mi się nie chce - wiem że niektórzy o tej godzinie to już są w pracy ;-DD
vita69
19 marca 2014, 13:24no ja wstaję o 5:30 :) o 6:30 wychodzę do pracy:) a wieczorem nie dasz rady? dzisiaj też wykupiłam dietę Vitalii, robie 3-cie podejście, podobno do 3 razy sztuka:))
lisekcytrusek
19 marca 2014, 11:04Też mam ostatnio jakąś niechęć, ale chodzę :P Ja po ciaży ważyłam 62 kg - na Boże Narodzenie jeszcze tyle było. Aktualna dieta jest wynikiem klasycznych postanowień noworocznych :P Jakoś tak się spięłam i zadziałało, stwierdziłam że więcej dzieci nie planuję więc mogę się zająć sobą. Dieta z vitalii, ale mocno modyfikowana, dużo owsianki, jabłek, twarogu i kasz :D
agulina30
19 marca 2014, 10:37u mnie też jest niechęć do ćwiczeń, ale od 2 miesięcy zaciskam zęby i ćwiczę codziennie. Tobie na pewno też się uda.