Mam problem - mieszkam z moim facetem od kilku miesiecy i wlasnie zaczynam zauwazac rozne jego "wady".... Najwiecej klotni powstaje wokol godziny chodzenia spac. Jako ze mieszkamy w kawalerce musimy mniej wiecej isc na jakis kompromis bo nie ma mozliwosci zeby jedno z nas siedzialao sobie do pozna w nocy a drugie smacznie spalo. Ja jestem tym drugim - najchetniej chodzialbym spac juz ok 22 - najpozniej 23. Ale moj mezczyzna jest typem nocnego marka wiec .......kocimy sie prawie co wieczor. On mi mowi ze zrzedze i marudze a ja ze on mnie nie rozumime. I tak co wieczor az do piatku bo wtedy moge siedziec nawet i do 3 rano.
Wczorjaszly jadlospis:
Sniadanie: jogurt z platkami
2 Sniadanie: kanapka z serkiem chrzanowym
Obiad - zupa kalafiorowa i jeden placek ziemniaczany
Kolacja: kromka razowca z serkiem chrzanowym i jajko na twardo
Aktywnosc - 50 min na biezni czyli 6km :):)
oh.my.ass
9 grudnia 2010, 18:03@ wandalistka - kiedy zobaczyłam Twój komentarz miałam nadzieję że napiszesz o jakimś złotym środku na "nocnego faceta" ;) u mnie podobnie z porą zasypiania, obawiam się że tak już musi być - trening dla obojga... a ja mam opracowane metody zasypiania z poduszką na twarzy itd. jeśli przeszkadza Ci hałas - koreczki do uszu, jeśli światło to miękkie i puchate "okulary". Tych ostatnich wprawdzie nie testowałam, ale może już wkrótce... Ostatnim pomysłem jest chyba zmęczenie "wroga" i tak umęczony może wcześniej położy się spać. Oby..
wandalistka
23 listopada 2010, 11:54ja mam taki sam problem, tylko u mnie kończy sie tak że ide wczesnie spać a mój się wtedy obraża, prawda jest taka że codziennie wstaję o 5:30 i musze chodzić wczesniej spać. Nie wiem co Ci doradzic bo ja po wielu latach mam dalej z tym problem.....może gdy bedziecie mieli 2 pokoje będzie łatwiej..ale w sumie to cięzko bedzie go zmienić:( nie masz wyjścia....rób swoje, tak jak Ty czujesz