Helooo.
Mamy dzień kobiet, zaczęło się nawet spoko. Wczoraj przygotowałam pudelka na cały dzień. Zjadłam pełnowartościowe śniadanie o 9:00 później do 13 mieliśmy szkolenie sprzedażowe. Oj w brzuchu już burczało.
Wychodząc ze szkolenia udając się do lodówki skrywającej moje pudełko II śniadaniowe. Ujrzałam piękne ciasteczka babeczki ale jak malowane!
i co?
Jedno pochłonęłam.
No i teraz czuje się źle... złamałam postanowienie dietowe.
Boje się ze będzie to tak jak z Fajkami zapalisz jedną i jesteś stracony.
Ahoj Kobitki! Świętujcie tylko z głową :D