Hej wszystkim,
witam Was w ten pochmurny czwartek. Pogoda nie nastraja, szczególnie dlatego, że tak szybko jest ciemno. Ale niedługo święta, więc to jest duży plus zimy i grudnia.
Aktualnie jestem na urlopie. Mam wolne do jutra. Do tego nie wiem, czy przedłużą mi umowę o pracę. Strasznie ociągają się z tą informacją.
Poza tym walczymy z myszami. Udało się już chyba większość wyłapać. W sobotę tata P. i brat przyjadą i pomogą odstawić szafki w kuchni, żeby sprawdzić czy rzeczywiście ich tam nie ma.
Czuję już ducha świąt. To nasze pierwsze święta razem z P. Kupiliśmy już choinkę i ozdoby. Ale ubieramy dopiero tydzień przed Wigilią.
Odchudzanie idzie mi tak sobie. Od wiosny mam 7 kg na plusie, czyli to co wcześniej zgubiłam to wróciło. Nie ma tragedii, ale znacznie lepiej czułam się jak ważyłam 55kg. Ale cóż działamy dalej. Niedługo koniec roku, więc to może być szczególny powód by zgubić trochę kg.
Mam nadzieję, że u Was dobrze i że dzielnie się trzymacie przy swoich postanowieniach.
Pozdrawiam
M.
ognik1958
6 grudnia 2024, 01:13Sorki 1. Kg tłuszczu to tylko 1.1 litra a więc nie jest to tak strasznie
ognik1958
5 grudnia 2024, 15:32Hmm...wiesz trzymam rączkę na pulsie i od wiosny mam wahania ale taak max +/- 1 kilogram góra 2 i jak coś.... jednak.... przykręcam śrubę po jadle i ćwiczeniach i...po czynnikach wspomagających chudniecie a mam ich dziewiąteczkę bo one tez ważne i pomagają w utrzymaniu wagi i....codziennie z rańca przed śniadaniem bez ubrania ważenie i jak cos na plusie..wiem co robić czego i ci zycze..powodzeniia ps 1 kg tłuszczyku to....3 tysi cm3 ...na garbie niestety🙆🏼♂️