Hej, hej
witam pięknie w ten listopadowy wieczór. U mnie zimno, ale naszczęście nie ma jeszcze śniegu ani lodu na drodze. Pisze to z perspektywy kierowcy, bo nie lubię jeździć w takich warunkach.
Dzisiaj miałam wolne, za to w sobotę pracuje. Odpoczęłam, podładowalam baterie i jutro mogę iść do pracy. Za miesiąc święta, już nie mogę się doczekać :-)
co zjadłam:
śniadanie I: dwie kromki chleba, masło, ser żółty
śniadanie II: banan, serek homogenizowany waniliowy
obiad: tortilla z kurczakiem
podwieczorek: Grzesiek, 3 ptasie mleczka, pół batonika marcepanowego
kolacja: pół bułki, serek Twój smak, sałatka jarzynowa
Wypite płyny: woda z cytryną, kawa, woda, herbata x 3
Aktywność fizyczna: brak
Dzisiaj trochę popłynęłam ze słodyczami. Miałam na nie ochotę i wpadły dwa batoniki. Ale nie będę z tego robić problemu. Jutro postaram się nie jeść słodkiego.
Życzę powodzenia i wytrwałości :-)
PACZEK100
24 listopada 2022, 18:36Nie można sobie zawsze wszystkiego odmawiać:)