Hej,
no i mamy weekend. Ja niestety nie, bo jutro pracuje. Ale niedziela wolna. Czuję się lepiej, przeziębienie powoli przechodzi.
Dzisiejszy dzień spędziłam w domu. Kurowałam sie, posprzątałam kuchnie, pouczyłam się niemieckiego i odpoczywałam.
co zjadłam:
śniadanie I: bułka z ziarnem, masło, ser biały
śniadanie II: 🍌 i jabłko
obiad: makaron ze szpinakiem
podwieczorek: jogurt owocowy, 3 wafelki kakaowe
kolacja: kromka chleba, masło, ser żółty
Wypite płyny: woda z cytryną, kawa, woda, herbata x 3
Aktywność fizyczna: brak
Mam nowy cel. W szafie mam sukienkę, taka dopasowaną. Jak ja mierzyłam to wystaje mi brzuch, moim celem jest pozbycie się tych fałdek i lepiej prezentować się w tej sukience na sylwestra ;-) ciekawe czy mi się to uda.
pozdrawiam serdecznie i wytrwałości
Zycie_na_deficycie
18 listopada 2022, 22:23Takie cele są super! Tez mam taka sukienkę ale Do niej to jeszcze długa droga 💟💟
PACZEK100
18 listopada 2022, 20:34Ja niestety też jutro w pracy. Powodzenia w realizacji celu i żeby sukienka.lezala.jak ulał do Sylwka:)