Cześć,
no i mamy środę. Ładny dzień dzisiaj był, więc popracowałam w ogródku. To tak w ramach aktywności fizycznej. Poza tym lekcja z niemieckiego odrobiona, diety się trzymam. Aktualnie jestem na urlopie do piątku także dosyć leniwy dzień.
Co zjadłam:
śniadanie I: bułka z serkiem łososiowym, plasterek sera żółtego,
śniadanie II: serek homogenizowany waniliowy,
obiad: makaron pełnoziarnisty ze szpinakiem,
podwieczorek: banan,
kolacja: kromka chleba z masłem, sałatka jarzynowa.
Wypite płyny: woda z cytryną, kawa, 3 szklanki herbaty, woda.
Aktywność fizyczna: brak.
Mam nadzieję, że dzielnie się trzymacie. Walczymy dalej :-)
PACZEK100
9 listopada 2022, 19:59Praca w ogrodzie się też liczy!
ognik1958
9 listopada 2022, 18:24Hmm...jak to aktywności brak🤷♀️ a praca w ogródku.... to jest typowy przykład łączenia przyjemnego z pożytecznym.... ja też karczowałem działeczki pod klienta z własnej nieprzymuszonej woli i pomogło uff poszło se gonić parę kilogramów a żarło u Ciebie ..wpożo można by jeszcze zliczyć ile tego pod względem kalorii i jak to sie ma w ogólnym bilansiku-powodzenia Tomek😜