Witam, was w ten poranek :) 6:30... fajna godzina, fajnie że jestem już wyrobiona do pracy, fajnie że ćwiczyłam już dzisiaj godzinkę czasu, fajnie ogólnie... za to nie fajnie że złapało mnie zapalenie gardła... i że przez to nie śpię już od 3 ... bo gardło mi żyć nie daje, a wszystko to przez to... że w zajebistych centrach handlowych.. i w co niektórych sklepach... nie wiedza że klimatyzacja, służy do ochłodzenia pomieszczenia, a nie zrobienia z niego SYBERII !! Tak tak byłam wczoraj w naszej pięknej nowej galerii, i masakra... np w rossmanie ziąb taki że wystać się nie dało :/ nie wiem oni klimę ustawiają na 5 stopni ?! what the fuck ?? prawidłowo się ustawia najmniej na 19! żeby było chłodniej, a nie wypizd... ech trudno... jeden plus z tego taki że wstałam i ćwiczyłam i przynajmniej mam to dzisiaj za sobą! O !
Co do tematu... przeżyłam trochę wczoraj lekki wstyd... ponieważ, za radą koleżanek które powiedziały mi że spokojnie mogę iść do salonu sukni ślubnej pooglądać i po przymierzać sukienki..... ja nie wiem co mnie podkusiło wczoraj poszłam... i co... pokazałam pani którą sukienkę chce przymierzyć, ok w jedna weszłam... ale masakra co ze mnie zrobiła, buhahaha.... co się dziwić, do takiej figury princeska :D pani powiedziała że dla mnie najlepsza teraz literka A, ok to przymierzmy jakąś literkę A...a gdzie... w żadną nie wejdę... przecież górą się blokuje na cyckach, a dołem na biodrach... o i dupa, ubrałam się pogadałam z panią mówiła że jak się nie uda schudnąć to trzeba będzie zdać się na nich i ze dobra mi dobiorą do figury i że ja wybiorę model a reszta się zajmą na zamówienie... ale ja tak nie chce, ja chce po przymierzać kilka sukni, różne kroje.. chce mieć z tego frajdę... i tak jak mówiłam wcześniej że nie pójdę przymierzać sukni dopóki nie będę ważyć 65 kg! ooo... i ja pokaże wszystkim że będę pięknie wyglądać, szkoda że nie zrobiłam sobie foty w tej princesce bo to by był mega motywator do tego, żeby baleron nie szedł do ślubu!
Następne to to że szukałam sukienki na wesele.. za 2 tygodnie, nie znalazłam więc idę w starej.. ale w sumie mogę powiedzieć że znalazłam fajnie nawet leżała i nawet ok wyglądałam, ale była biała... nie nie chce białej sukienki wiem że dodatki coś tam można to jakoś zniwelować to białe.. ale nie chciałam i już... a wyglądałam w niej tak:
Kupiłam w tym wychłodzonym rossmanie sobie balsam z Eveline slim extreme 3D termoaktywne serum wyszczuplające, czerwone opakowanie, pisze na nim że redukuje cellulit, stymuluje spalanie tłuszczu i modeluje sylwetkę...posmarowałam się nim już dwa razy, jest mega rozgrzewający...pół godziny po nabalsamowaniu ja czuje jak mnie skóra się rozgrzewa, na opakowaniu pisze ze wchodzi w głąb skóry a później stymuluje do spalania tłuszczu. On będzie boski na zimę... a teraz to ewentualnie na noc, bo rano gdy ktoś się spieszy do pracy, a na zewnątrz gorąc to nie polecam go kupować, wtedy to można wziąć sobie ten Eveline zielony ;)
Waga dzisiaj pokazała mi zwyżkę 78,3... ale wczoraj wpadła pizza, i male ciasto no cóż... trudno Teraz już będzie grzecznie Trzymajcie kciuki żebym wyzdrowiała i przetrwała dzisiaj 9,5 godziny w pracy buziak
65 min.- 640 min. - 1500 min.
Akcja ślub 472 dni. :)
grupciaa
19 czerwca 2013, 11:03nie martw się , kiecką mnie ten problem z kieckami też będzie dotyczyć ty masz swój koszmar za sobą znajdziemy kiecki i będziemy boskie
grupciaa
19 czerwca 2013, 10:59szału nie ma ba powiedziałabym że niekorzystny dla Ciebie fason wyglądasz w niej grubo
FreeChery
14 czerwca 2013, 19:25Miałam to samo jak szukałam sukienki, na dodatek ja miałam 92 kg wtedy, jedna pani w końcu widząc moje zrezygnowanie - bo jak możesz ocenić czy sukienka Ci się podoba skoro zamek masz prawie z przodu? ;/ powiedziała że specjalnie szyją sukienki na wystawy rozmiar 36 38 - mniej materiału, poza tym jak Panna młoda się nie zmieści to logiczne że zamówi na wymiar co daje kasę. Ja w końcu kupiłam sukienkę z komisu - na dodatek musieli ją zwężać :D też chciałam princesskę ale w koncu stanęło na stylu greckim - podkreślająca talię i chowająca biodrate suknie dają wrażenie lekkości a zakrywają całe niedoskonałości - pomyśl nad tym :)
ancok90
13 czerwca 2013, 13:42nie ma się co załamywać! Powodzenia! :D
Argorita
13 czerwca 2013, 11:28dasz ade :):) napewno :*
Justynak100885
13 czerwca 2013, 10:01* mialo byc kochana :d
Justynak100885
13 czerwca 2013, 10:00U mnie tez byl problem z doborem sukni lecz w koncu sie udalo :))) lecz niestety bylam malym pulpetem na wlasnym weselu :((( wiec kichana zrob wszystko bys wygladala tak jak sie Tobie marzy!!! wogole gratuluje samozaparcia i porannych cwiczen^^ ....milego dnia ;)*
zosia27samosia
13 czerwca 2013, 08:10Ale kochana kto Ci zabroni przymierzania sukni ślubnej?! Pani z salonu w jednej kwestii ma rację...dla Ciebie, tak samo jak i dla mnie najlepsza jest sukienka w kształcie litery A - bo wyszczupla:) Ale jakim prawem babsko może powiedzieć że jak nie schudniesz do ich miniaturowych rozmiarów to będziesz musiała się zdać na nich!!!! BZDURA!!!! Ja przymierzając suknie ślubne ważyłam mniej więcej tyle co dziś czyli 83 kg...oczywiście że praktycznie w żadną się nie dopinałam ale tak naprawdę po co Ci to dopięcie? Przymierza się fason, krój, jak się wygląda w takich akurat dodatkach...Stojąc przodem do lutra przecież i tak nie widać że z tyłu czegoś tam brakuje. Oczywiście tył też jest ważny ale najbardziej chodzi o przód:) A salon sukien ślubnych jest jak dupa od sra...a (sorry za wyrażenie:)) żeby Ci uszył taką samą tylko o np. rozmiar większą. Ja swoją kieckę kupowałam w salonie w Bydgoszczy, panie które tam pracują to po prostu mistrzostwo świata, uprzejme, miłe, od razu doradzają nie to co nadęte paniusie we Włocławku. Dla nich moja waga nie była żadnych problemem, a np. we Włocławku za uszycie sukienki o rozmiar większej musiałabym dopłacić 200 zł!!!! Kochana poodwiedzaj kilka a nawet kilkanaście salonów, aż wreszcie znajdziesz tą jedyną...masz jeszcze dużo czasu. Nie wiem gdzie mieszkasz ale jeśli masz możliwość to wybierz się do salonu sukien Lisa Ferrera...po sezonie mają mega obniżki, za markową super kieckę zapłacisz mniej niż za taką z "normalnego" salonu. Ogromniasty buziak dla Ciebie i powodzenia:)
monika20monika
13 czerwca 2013, 07:39Mój ślub również w przyszłym roku co prawda nie wiem za ile dni ale 6.09.14 :) Powodzonka życzę ;) A co do rossmana- on w każdym mieście chyba tak chłodzi bo u mnie też masakra normalnie !
malowanka27
13 czerwca 2013, 07:23Ślub to mega motywacja.Widać,że jesteś konkretna babka z jajem to na pewno dasz radę:)Powodzenia