Zbieram sie i zbieram i zebrać nie mogę. Pamiętnik prowadziła juz kilka razy, skasowałam wpisy zeby zacząć od nowa. Mam nadzieje że ten Nowy Rok mnie jakoś zmotywuje. Waga na pasku stara, podejrzewam ze będzie coć koło 66 kg. Jak sie zważę to zmienię :)
Moja dieta to po prostu MŻ i tego sie będę trzymać, dzisiaj nie będę pisać o założeniach zabacze jak to w praktyce będzie szło. No i bardzo ważne dla mnie czyli ćwiczenia.
Planowałam ćwiczyć z Ewą Chodakowska, wyczytałam na FB, na forum, portale blogi i w sumie to nic sie nie dowiedziałam są zwolennicy jak i przeciwnicy. Dlatego też spróbuję a potem moze bębę mieszać ćwiczenia. I właśnie dziś nastał ten dzień wystartowałam z Ewką ze Skalpelem bo ponoć na początek lepszy. I co? I myślałam ze moja kondycja równa sie zeru a ona jest na minusie i to ogromnym minusie. Wytrwałam 12 min, i serce mi zaczęło tak walić że sie wystraszyłam. Ale spoko, licze na Wasze wsparcie jutro będzie więcej niż to nieszczęsne 12 min aż dojdę do końca:)
Electra19
3 stycznia 2014, 19:46Oj tak nowy rok daje kopa i to jest dobre :)
ines500
2 stycznia 2014, 22:10widze ze nie tylko ja wracam... :) tez chcialam skasowac wpisy ale jednak tego nie zrobilam ;p trzymajmy sie razem a bedzie dobrze! ;*
lilyyy
2 stycznia 2014, 22:04Początki zawsze są trudne, ale każda kolejna minuta, sprawia, ze na twarzy pojawia się coraz większy uśmiech. I nie mam tu na myśli tylko Ewki, ale tak ogólnie :)
ognik1958
2 stycznia 2014, 22:01Hmm...dobre są ćwiczenia mogą być rzadsze w tygodniu ale długotrwałe np chodzenie z kijami NW,biegi i ..będzie dobrze