witajcie Kochani :)
Dziś wstał niezbyt piękny dzień ale generalnie mnie to nie przeszkadza. Ważne że jestem nad jeziorem i wypoczywam niestety urlop się konczy a czas zagina nieubłaganie :( cóż zrobić,....
Dziś plan na miasto i może znów zakupy???
hiihih
ale najpierw fotka po rozpuszczeniu warkoczy :)
nie, to nie moja fryzura :)
No to pojechaliśmy z rodzicami znów sobie kupiłam tuniczkę baaardzo ładną :) i dziecku spodenki i bluzeczkę :)
Chciałam rodzicom pokazać Jezioro Turkusowe jednak gdy dojechaliśmy na miejsce zaczęło padać dość mocno więc powrót bez oglądania i powiem Wam że nam się udało :) w drodze powrotnej zaczęło tak makabrycznie lać, że drogi nie było widać maskara jakaś. Zjechaliśmy do sklepu na zakupy by przeczekać tą ulewę. No i z automatu się bardzo ochłodziło :(
no i padało więc z automatu odpadł spacer :( Wieczorem już nawet założyłam trapery i skarpetki i gruby polar tak mi było zimno. wieczorkiem dojechało znów do nas kilka osób i jak zawsze czesanie w karty hahah znów masa śmiechu :)
Oj żałuje ze to już koniec przyjemności :(
Kochani buziaki na cudny wieczór