Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
5 sierpień


witajcie Kochani :) 

Dziś wstał niezbyt piękny dzień ale generalnie mnie to nie przeszkadza. Ważne że jestem nad jeziorem  i wypoczywam niestety urlop się konczy a czas zagina nieubłaganie :( cóż zrobić,.... 

Dziś plan na miasto i może znów zakupy???

hiihih 

ale najpierw fotka po rozpuszczeniu warkoczy :)

 nie, to nie moja fryzura :) 

No to pojechaliśmy z rodzicami znów sobie kupiłam tuniczkę baaardzo ładną :) i dziecku spodenki i bluzeczkę :) 

Chciałam rodzicom pokazać Jezioro Turkusowe jednak gdy dojechaliśmy na miejsce zaczęło padać dość mocno więc powrót bez oglądania i powiem Wam że nam się udało :) w drodze powrotnej zaczęło tak makabrycznie lać, że drogi nie było widać maskara jakaś. Zjechaliśmy do sklepu na zakupy by przeczekać tą ulewę. No i z automatu się bardzo ochłodziło :(

no i padało więc z automatu odpadł spacer :( Wieczorem już nawet założyłam trapery i skarpetki i gruby polar tak mi było zimno. wieczorkiem dojechało znów do nas kilka osób i jak zawsze czesanie w karty hahah znów masa śmiechu :)

Oj żałuje ze to już koniec przyjemności :(

Kochani buziaki na cudny wieczór

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.