po porannej toalecie stwierdziłam, że czas się zważyc
i nie uwierzyłam własnym oczom... 97,5kg!
w końcu mam namacalny dowód na to,
że cwiczenia fizyczne są niezbędnie potrzebne
w odchudzaniu. jedzenie to nie wszystko.
im bliżej celu tym ja się staję weselsza :)
właśnie siedzę i wcinam późne śniadanie, bo dziś
pozwoliłam sobie dłużej pospac, ale to nie znaczy, że dzień
stracony, bo tuż po śniadanku zakładam buty i marszem na
SIŁOWNIE!
tak tak, kupiłam karnet, sama nie moge uwierzyc, że sie na to
zdobyłam i w końcu się zmobilizowałam do chodzenia tam :D
odchudzanie jest przyjemne - mam nadzieję, że mi się nie znudzi.
Pakistan
25 listopada 2010, 14:41Ćwiczenia działają, jak najbardziej. Trzymam kciuki i zapału do pracy życzę ;)
nikokola
25 listopada 2010, 01:31i tak trzymaj! ćwiczenia są ważne... ja bynajmniej jak chodziłam dwa razy w tygodniu na aerobik to zawsze potem miałam dobry nastrój :) trzymam kciuki i nich waga spada! :) powodzenia