Zrobiłam 7 km marszu w 1 h, byliśmy na kursie tańca.
Zjedzone:
śniadanie: kromka razowca z hummusem, kawa z mlekiem 280 kcal
2 śniadanie: grapefruit, kawa z mlekiem 120 kcal
obiad: 100 gram piersi z kurczaka w sosie pomidorowym, kuskus, surówka 380 kcal
podwieczorek: 75 gram makreli wędzonej, sałata z jogurtem nat, 200 kcal
kolacja: kefir, no i wieczorkiem kieliszek słodkiego likieru ;) 350 kcal
suma: 1330 kcal.
Dla niektórych z Was to mało i ja to rozumiem! Jakbym codziennie wstawała o przyzwoitej godzinie i miała jakąkolwiek aktywnośc w ciągu dnia jak np praca czy szkoła, to dla mnie też byłoby mało. W weekendy jeżdżę na uczelnię, wstaję wtedy o 9 i więcej wtedy jem, bo jestem głodna i tego potrzebuję. A tak w tygodniu to raczej nie podnoszę się z łóżka przed południem nie pracuję, nie uczę się... pewnie niektóre z Was pomyślą, że jestem jakimś totalnym nierobem i siedzę na garnuszku u rodziców.
Nie jest tak od 18ego roku życia pracowałam na swoje utrzymanie, dodatkowo raz do roku jeżdżę za granicę pracowac na polu, żeby sobie dorobic, rodzice nie płacą mi za studia, mieszkanie też sobie sama opłacam, robię zakupy... Ale w tym roku tak jakoś wyszło, że miałam spore oszczędności, szukałam bezowocnie pracy normalnej (czyt. nie w call center) i tak sobie pomyślałam, że zrobię sobie roczne wakacje od życia od sierpnia już będzie mąż, obowiązki, praca... a teraz się lenie! Wykorzystuję ostatnie krople mojego panieństwa
Spowiedź skończona ;) dobranoc ;)
kingulka1990
7 marca 2014, 09:44Nie przejmuj się zdaniem innych ;) Skoro podjęłaś taką decyzję a od dawna zarabiałaś na siebie to może i była to i dobra decyzja ;) Ale w sumie siedząc w domu i nie pracując można dużo robić dla siebie ;) ćwiczyć i dbac o siebie ;) To co robisz więc i tak to duzo ;) Trzymaj się i leń się póki możesz !! Będą dzieci, nie będzie na poczatku na to czasu ;) I cieszę się, że trzymasz się diety !