Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
DODATNI BILANS :(


Dodatni bilans !!! Tragedia!!! Dopisałam straty na pasku, straty w sensie zyski, czyli ujemne odchudzanie, znaczy się przytycie.
2 kg.
Żebym tak chudła w takim tempie jak tyję.....

Nic to, od rana myślę o diecie i pilnie patrzę w talerz, czy nie zalęgły się na nim niedozwolone kalorie. Jestem tropicielem niedozwolonych kalorii, Herkulesem Poirot, a nawet IPNem niedozwolonych kalorii. Może nawet założę im teczki.

Wczoraj w aptece pytałam o alli. Pani Farmaceutka ochoczo przekonywała mnie do tego specyfiku, tonem wręcz sekciarskim: "po tym NAPRAWDĘ  się chudnie". 
Poczułam łaskotanie w brzuchu, SUPER!!!!, zapytałam o cenę.  Miła Pani Farmaceutka podała.
Usłyszałam jak mój mąż, stojący obok, wciaga powietrze.
"Jeszcze się zastanowię, w sumie to wystarczy mniej jeść...bla, bla bla" - myślałam o  nadciśnieniu mojego męża.
"Tak, tak" - wtórowała mi Pani farmaceutka, zerkając na męża oraz na mnie ze zrozumieniem - "za te pieniądze można sobie kupić sporo warzyw i owoców.
Ale po tym NAPRAWDĘ się chudnie!" - dodała radośnie (dzisiaj jak o tym piszę, wydaje mi się, że miła Pani Farmaceutka była pod swoim białym fartuchem szczuplejsza niż dawniej).

Hm....kupić alli czy nie kupić?....oto jest pytanie :)


  • sikoram3

    sikoram3

    25 czerwca 2009, 10:23

    bralam go przez 2 tyg ....wiadomo .pol roku nie jadlam wegli a tu urlop i w kazdym posilku prawie je mialam ...nie tylko bo i tluszcz ...i nic mi nie przybylo ....teraz biore dalej bo jakos na wlasciwe tory nie moge wrocic .....teraz biore 2 tab dziennie ...biegunek nie mam wcale .....wiecej do toalety chodzilam bez niego po spozyciu maslanki czy kefiru w domu ......poczekam az caly wezme i bedziemy cos wiedziec .....jak na razie tylko rowerem jezdze i krece sie calymi dniami po domu bo nic mi sie nie chce i do fitnesu tez jeszcze nie doszlam .....tyle moge o nim na dzis powiedziec

  • agema4

    agema4

    25 czerwca 2009, 08:19

    Bilans zrobiony a teraz trza się zmobilizować hehe wiem, wiem, łatwo powiedzieć....ale jeżeli chodzi o specyfiki, dużo ich próbowałam i jakoś przestałam wierzyć w cuda. Tak producenci obiecują cuda, a drobnym maczkiem na opakowaniu zalecają dietę. Na mnie te cuda nie działały, ale skutecznie odchudzały portfel. A co do lnu, najdroższy kupon materiału, z którego szyję garniturek ze spodniami i spódnicą kosztował 24zł za metr. Nie mam pojęcia w jakiej cenie są teraz materiały od 100lat nic nie kupowałam. Teraz zaszalałam i wydałam 210 zł z tego koleżanka uszyje mi, żakiet, 2pary spodni, 2 spódnice i 2 bluzki to myslę, że cena lnu ok. To jest sklep przyfabryczny nie daleko Jeleniej. Pozdrawiam serdecznie.

  • bezkonserwantow

    bezkonserwantow

    24 czerwca 2009, 23:28

    kupić.

  • joannab6

    joannab6

    24 czerwca 2009, 17:58

    dzięki za podpowiedź lektury... z chęcią przeczytam :)

  • joannab6

    joannab6

    24 czerwca 2009, 17:56

    nie bardzo wierzę w specyfiki tego typu.... mniej jeść i dużo ruchu to jest recepta.... a teraz możemy sobie przeciez poćwiczyć - słoneczka Ci życzę :)

  • siaba.b

    siaba.b

    23 czerwca 2009, 20:05

    Nie kupuj. Dziewczyny pisały, że nic nie warte. Pozdrawiam. Barbara

  • patih

    patih

    23 czerwca 2009, 16:17

    ja czytałam wiele komentarzy i wszystkie były zgodne - nie działa

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.