JESTEM !!!
Ogłaszam koniec przerwy technicznej :)))))
Dziękuję za miłe wpisy :)))))
Na drogę dietkowania czas powrócić i to szybciorem. Niby nie popełniałam wielkich grzechów, ale zawsze siedzenie końcoworoczne, przy papierach, dodaje mi kilogramów. Z rozpędu starałam się utrzymać dobre nawyki, ale w końcu stres mnie dopadł, a stres trzeba zajeść. Siedzi taki stres w żołądku i woła: jeść!! jeść!!!
Nieoficjalne ważenie....(bo może jutro okaże się, że to fałszywy alarm) - 74 :((
Jeszcze tydzień temu przed @ było 71.
Może to ołowica? Ołów w kościach na pewno mi się odłożył gwałtownie, a ołów jest ciężki. Ale żeby aż 3 kilogramy?
9 cudownych rad:
1. Jeśli coś zjesz, a nikt tego nie widział, to te kalorie są niewidoczne i się nie liczą.
2. Tabliczka czekolady popita cola light popada w tzw. konflikt kaloryczny - traci co najmniej 80% swoich pierwotnych kalorii.
3. Gdy jesz w towarzystwie, liczą się tylko te kalorie, których zjadłaś więcej niż inni.
4. Jedzenie lecznicze nigdy nie jest kaloryczne (np. czekolada na depresje, czerwone wino na serduszko, koniak na potencje, etc.).
5. Dbaj o sute posiłki dla twej rodziny i przyjaciół - im grubsze twoje otoczenie, tym ty wydajesz się chudsza.
6. Picie i jedzenie przed telewizorem się nie liczy, bo to nie klasyczny posiłek, tylko część rozrywki.
7. Dania z lodówki nie maja kalorii, bo - jak wiadomo - w lodówce jest zimno, a kaloria to jednostka ciepła.
8. Zalecam spożywanie posiłków na dużych płaskich talerzach - kalorie szybciej z nich parują.
9. Produkty spożywcze o tym samym kolorze maja tyle samo kalorii (np. pomidory i dżem truskawkowy, pieczarki i biała czekolada, krwawa Mary i rzodkiewki).
7051953
22 czerwca 2009, 16:03dziękuję za odwiedzinki, miło mi. Ja niestety również zajadam różne trudne sytuacje, niepowodzenia ale ... ale "wczuj" się w siebie, ja próbowałam "pojąc" to i wydaje mi się, że TO co woła "jeśc, jeśc" to siedzi w głowie a nie w żołądku ... Gdyby był jakiś konkurs pt kto najszybciej przytyje, to bez żadnego starania się zajęłabym czołowe miejsce. 3 kg również "zdobędę" migiem ... Ależ uśmiałam się z cudownych rad. Gdyby tylko częśc sprawdzała się, podobałoby mi się, nawet bardzo. Trzymaj się. Pozdrawiam z rozpadanego Wrocławia - Basia
agema4
22 czerwca 2009, 08:19cieszę się, że wróciłaś na vitalię. Smutno bez Ciebie było. Cudowne rady są super, ale chyba ich nie zastosuję. Pozdrawiam serdecznie.