PaniWu
kobieta, 62 lat
Legnica
Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ha, ha ha!!!!!
20 lutego 2010
Trzymam się. Tuż pod kreską, ale się trzymam.
Zmierzyłam się. Wcięło mi tłuszczyk w talii i na biodrach. Reszta bez zmian ( i dobrze, bo reszta szczupła, przypominam ludzika z kasztanów i zapałek). Tłuszcz 40% Hm.....
Waga stała. Co się dziwić, skoro jelita są leniwe. Mają w nosie otręby, które jem ( o ile jelita mają nos). Być może pani Endo dała mi za małą dawkę hormonu tarczycy. Zawsze pierwszym objawem polepszenia tarczycy była dłuższa wizyta w wc. A tu nic. Tyle, że test taksówkowy dobry, tzn. zdążam na autobus i nie muszę wołać taksówek (oraz płacić), żeby zdążyć do pracy.
Pod ręką książki "Francuzki nie tyją" i "Francuzki na każdy sezon". Dla utrzymania dobrego myślenia. Np. jedz połowę. Połowę jem na stołówce. W ogóle nie myślałam, że można tak mało jeść
Jasne, że tak. Tak, od stołu wstaję nienasycona. Ku chwale ojczyzny - mówię sobie i łapię za butelkę wody, żeby nie złapać za coś co ma kalorie.
Dziś przy wspólnym śniadaniu męka. Zjadłam co tam miałam i towarzyszyłam mężowi. A on sobie serwował niekończący się ciąg kanapek, tak sobie sięgał po te kromki chleba i sięgał, a ile masła!!!!!! Teraz dopiero widzę jak grubo on smaruje!!!!!
Dlatego ludzie mają wysoki cholesterol.
No, ale on nie ma, mąż ma cholesterol w normie, a ja wysoki i gdzie tu sprawiedliwość? Nie ma sprawiedliwości genowej.
agema4
5 marca 2010, 20:47a Ciebie nie ma:( Pozdrawiam piątkowo.