Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 3. Jest naprawdę dobrze.


Menu:

I: 2 kromki chleba razowego z łososiem, pomidorem i pestkami dyni + szklanka kefiru z łyżka rodzynek + kawa z mlekiem + 425 kcal
II: Mały jogurt naturalny + pomarańcza + 140 kcal
III: 5 gotowanych pierogów + surówka z kapusty kiszonej + 500 kcal
IV: popcorn + pół pieroga smażonego + 250 kcal
V: tost z chleba razowego z żółtym serem, wędlina, pomidorem i pieczarka + keczup 
+ 330 kcal

razem: 1645 kcal

Ćwiczenia:

- 50 minut szybkiego spaceru (4 km)
- 20 minut rowerka
- 10 minut steppera
- Mel B ABS

Mogłam zjeść na kolacje coś lżejszego, ale miałam na to tak ogromna ochotę ze wolałam zjeść tościka niż tłumic w sobie ochotę. Chce by dieta była przyjemna, a nie złamałam żadnej reguły, limit przekroczyłam nieznacznie. Zresztą w sumie nigdy nie wyliczy się dokładnie. 

Przemyślałam kilka spraw dotyczących diety i o to efekty:

- dieta w granicach 1500-1600 kcal
- nic na sile: nie wmuszać w siebie owsianki jak mam ochotę na kanapki
- ćwiczenia (Mel B,rowerek, stepper) - od poniedziałku o czwartku (chciałam do piątku, ale nie lubię cwiczyc przy moich współlokatorach)
- szybki spacer do pracy 4 km (codziennie o poniedziałku do piątku z konieczności i w piątki po pracy również z konieczności)
- za cały ładnie wykonany tydzień do samego ważenia + zrealizowanie wszystkich planów (uczę się samodzielnie do matury codziennie) w niedziele w nagrodę mogę bez żadnych wyrzutów sumienia zjeść coś nie dietetycznego (np. spaghetti z żółtym serem albo jakieś ciastko). Oczywiście w ramach posiłku (obiadu, podwieczorku).  
 
Za 53 dni będę w Polsce.

Pozdrawiam.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.