Od dziś zaczęłam moją dietę z Vitalią. Jestem z niej bardzo zadowolona. Jest prosto, smacznie i sycąco. Jestem pełna nadziei i sił. Jedyne co mi podcina skrzydła, to fakt, że mam znowu spore wahania tarczycy. Zrobiłam dzisiaj wyniki i TSH szaleje, i to dosłownie. Raz jest w normie, za chwilę jest podwyższone, a co przez to idzie - waga idzie opornie. Dlatego dzisiaj szybko skonsultowałam się z moim endokrynologiem i od jutra mam zwiększoną dawkę leków. Tak więc liczę na to, że ustabilizowanie TSH i dobra dieta dadzą fajne efekty.
Cieszy mnie fakt, że mój facet mnie wspiera, wypytuje czy wszystko zjadłam i czy na pewno zgodnie z przepisami. Nawet sam zrobił wszystkie zakupy Coś czuję, że efekty po pierwszym miesiącu będą bardzo dobre...
VikiMorgan
12 lipca 2014, 23:29byle się nie poddać. Najważniejsze to optymizm i pogłębianie wiedzy na temat zdrowego odżywania. To co nauczysz się podczas odchudzania powinno być wykorzystywane dalej w Twoim życiu :) nie spiesz się,
pani-paczek
13 lipca 2014, 08:20O to się nie martwię. Nauczona dobrych nawyków jestem od dawna, tylko musiałam się teraz zebrać i mieć bata nad sobą ;)
VikiMorgan
13 lipca 2014, 10:35nawyk to to co robisz zazwyczaj bez zastanowienia, wiec skoro masz wyuczone dobre nawyki to bat nie potrzebny a jeżeli masz świadomość co dobre a co złe jedynie to teraz wyucz te dobre nawyki ;). A z tymi dobrymi nawykami to można pisać i pisać bo wiele z nich może okazać się manipulacją jak zdrowe jogurty owocowe :).