Cel osiagnięty Na pasku nie zmieniam ,zważę się i zmierzę w sobotę 19.05.
Od jutra zaczynam brać hormony to nie wiem ,czy organizm nie zacznie wariować.
Szkoda by mi było zmieniać pasek, a potem gonic wagę. Uciekam na dalszy ciąg przyjęcia.
Poległam na szarlotce .Ale przysiegam broniłam się rękami i nogami
ZielonyGroszek
14 maja 2012, 22:00Hah ... ja biorąc hormony .... schudłam, marne 2kg ale zawsze coś. Jak odstawiłam - magicznie wróciły! Gratuluję osiągnięcia celu. Ja już swój zdefiniowałam, teraz spokojnie muszę przemyśleć taktykę. Oby skuteczną! A szarlotka, obok paschy - to jedyna pokusa ze słodyczy, której ulegam (nawet bez wyrzutów sumienia, niestety).
mkp1976
14 maja 2012, 21:05O Ty pindo!!!Znalazłaś mnie:))))Witaj, witaj. Może się w końcu z Wami przejdę, i Ankę wezmę ze sobą:)))
majarzena
14 maja 2012, 16:40Tak musialas ciezko sie bronic:)
ewela22.ewelina
14 maja 2012, 14:06hehe kochana no to czekamy na wazenie:):): bedzie dobre:)
babeluniek
14 maja 2012, 09:16Raz na jakiś czas można przegrać :)
znudzonaona
14 maja 2012, 08:53Ach te ciasta :-) tak cieżko się oprzeć . Cel osiągnięty , to i mały grzeszek dozwolony , ale tylko raz :-) Miłego dnia !!
mundziu
14 maja 2012, 08:36oj a z jakiego powodu hormony ?
SylwiaOna
14 maja 2012, 00:25trudno szarlotkę mozemy ci wybaczyc, bo tak jak kolezanki mówią z nią trudno wygrać....to najpyszniejsze ciasto pod słoncem:)
minkaaa
13 maja 2012, 19:38Z szarlotką jest trudno wygrać ;))
ewelka8312
13 maja 2012, 17:44wyjątkowo natrętna ta szarlotka musiała być :D powodzenia ;)
ewakatarzyna
13 maja 2012, 17:28Szarlotki nie pokonasz :)