Wczorajszy rajd był świetny, to że zaległam potem na kanapie i nawet nie miałam siły jeść tez da się wytłumaczyć.Kryzys dopadł mnie ok 22.00 czułam się tak jakbym miała gorączkę. Bolało mnie właściwie całe ciało i ogarnęła jakaś obezwładniajaca niemoc.
Okropne uczucie. Zasnąć nie mogłam, głupie myśli wylazły z kątów.Czułam ,że jeszcze chwila i rzucę się na zakamuflowane słodycze ( bynajmniej nie dla siebie chowam ,ale muszę przed moimi łasuchami ukrywać , bo ile by nie było pochłoną).
Zamiast czekoladek wybrałam piwo.To taki sposób moich znajomych biegaczy. Ululać ból i zmęczenie.Pomogło zasnęłam. Śniłam jakieś bzdurne koszmary, to chyba też efekt wyczerpania.
Dzień dzisiejszy zaczęłam o 5.30,podlałam kwiatki na ogródku, nakarmiłam koty i prawie sprintem wróciłam do łóżka. Spałam do 9.30 co uwierzcie zdarz mi się niezmiernie rzadko.
Zmęczenie trochę osłabło,zrobiłam "powitanie słońca" , porozciągałam się, poczytałam Wasze pamiętniki i jakoś tak wkręciłam sobie,że dam radę poćwiczyć mimo,że rano postanowiłam,że nawe nie ruszę nogą.
Kolejny dzień insanity. Zaczęłam dość opornie ale poszło. W dużo wolniejszym tempie, pewnie niezbyt dokładnie ale wytrwałam do końca.
Po kapieli czułam się już zupełnie dobrze. Na obiad chłopakom zrobiłam placki ziemniaczane, a sobie wege gulasz.
O 18.00 stawiłam się na miejscu zbiórki. Jeszcze przed wekendem skrzyknęłam chętne dziewczyny z naszej wioski na naukę NW. Najpierw trochę techniki i ćwiczeń a potem w las. Komary cięły niemiłosiernie, więc szłyśmy dość szybko.
Siedzę teraz i myślę jak wyglądało by moje życie bez Was?
Skąd bym czerpałam motywację i siły do codziennych zmagań?
DZIEKUJĘ!!!
karioka97
5 maja 2012, 09:26masz turbodoładowanie :) mi czasami wydaje się, że sprawna jestem, ale jak czytam co to niektóre koleżanki nie robią to jestem NIE-sprawna :)
masztalski
5 maja 2012, 08:41masz w sobie pokłady siły ,,,czasami nam się wydaje że dalej już ani kroku a po chwili biegiem ,,,całusy
znudzonaona
5 maja 2012, 08:15Lubię takie zmęczenie przez ruch :-)) a najlepiej po basenie . Latam , ale na najwyższy balkon w domu dalej boję się wychodzić :-) Miłego dnia !!
ewela22.ewelina
4 maja 2012, 22:41oj kochana dasz rade:* dajesz rade:*:*:*: i dawac bedziesz rade buziak:*