Śpieszę donieść,że moje maleństwo "sportuje" lekkoatletykę , głównie pchnięcie kulą.
I jeszcze jedno na dobranoc.Nie siadajcie do kompa z maską na włosach. właśnie się zorientowałam ,że mam skorupę na głowie. Czytam Wasze wpisy i zapominam o świecie.
Pa słoneczka.
marina69
9 lutego 2012, 12:20Cisza!,,?....proszę o znak życia ! Ja wiem powrocisz 10 kg lżejsza ,pozdrawiam i czekam
Giove
8 lutego 2012, 18:10dawno Cie tu nie bylo...mam nadzieje,ze u Ciebie wszystko dobrze...pozdrawiam...
rob35
23 stycznia 2012, 23:43Jeszcze gorzej siadać z farbą. Albo gdy gotujesz coś :) Bez włączonego minutnika spaliłabym chałupę :)))
mundziu
23 stycznia 2012, 09:40Więc jak chce być sprawny "OGÓLNIE" niech spróbuje 10- bój. Predyspozycje z tego co widziałam na zdjęciach ma. Bo rozumiem, że raczej gdzieś do większego miasta pojedzie do szkoły ? Niestety raczej jeszcze urośnie. Mój starszy co skończył już 19 lat wciąż w górę idzie. :( Mógłby już przestać.
karioka97
22 stycznia 2012, 21:03póki co to fajnie, że coś robi :) mój małż 193 , pchał kulą, dyskiem rzucał nieżle się zapowiadał - a teraz pilota ćwiczy :) i opór stawia duży jak on sam :)
ewela22.ewelina
21 stycznia 2012, 13:01haha dobra jestes:D:DD: ja tam miałam z maseczka na twarz:D miałam ja tryzmac 15 min a wyszła godzina hahahaa a to dtalego ze siedizała i wycztałam wpisy od was"D: ta vitalia uzaleznia:D ale kocham ten portal buziak:*
karioka97
21 stycznia 2012, 09:41o moj mąż w czasach młodzieńczych jeżdził do Spały. Był kulomiotą. Był dwa razy vice mistrzem juniorów. Teraz rozpych się na łóżku z pilotem :) Małż mój zapytuje ile synek pcha ?:_) i w jakim wieku jest? tak chciał sobie porównać
mundziu
21 stycznia 2012, 05:54Nie trzeba być " kawał baby czy kawał chłopa " by być kulomiotem - czy ogólnie miotaczem. Ja jak trenowałam ważyłam 68 kg. Większość co mnie nie znała myślała, że biegam tak szczupło wyglądałam. Fakt, że jeszcze w 7 - boju czasem startowałam. Mój trener nie dopuszczał byśmy tylko siłę robili i rzuty. My mieliśmy wszystko łącznie z obowiązkowym marszobiegiem na 25 km w każdą sobotę. Ale nie bój się jak mu się dyscyplina spodoba nabierze masy. No i... zależy do którego trenera trafi później a i z ciekawości - kto go teraz trenuje? Z trenerami jak z innymi - jeden jest ok a drugi będzie chciał jak najszybciej wyeksploatować organizm zawodnika - sukcesy są dwa, trzy sezony i koniec. Więcej się nie da:( Swego czasu - jak byłam w kadrze zawodniczki młodsze ode mnie o 2,3 lata na siłowni były ode mnie silniejsze o średnio 60%. Ale ich kariera trwała raczej krótko. Miały wyniki tylko jako młodziczki czy juniorki młodsze i cisza. Życzę młodemu sukcesów i spokojnego podejścia z głową do sportu :)
Giove
20 stycznia 2012, 21:48a syncio 190cm...to juz nie syncio chyba...tylko ja tez pewnie bede tak moich nazywac...MM wysoki to oni tez pewnie go przerosna...tylko ja taki maly kaczus bede w domu...
mundziu
20 stycznia 2012, 20:12a i wydawało mi się, że jak już awansował i jedzie na kadrę na obóz do Spały to klub powinnienien mu dać obuwie a zwłaszcza obuwie do rzutów - w których na pewno osiąga się lepsze wyniki. Ja swojego czasu otrzymywałam 4 pary butów rocznie bo przecież koło wyciera podeszwę bardzo szybko. Zwłaszcza jak oddajesz i 100 rzutów czasem dziennie :)
mundziu
20 stycznia 2012, 20:03:)) w zeszłym roku zimą byłam w Spale odwiedzić trenujących jeszcze równieśników ... jak Twój synuś kulomiot na pewno spotka na obozie - zwłaszcza teraz Małachowskiego, Majewskiego - a już powinnienien być jak co roku mistrz olimpijski w rzucie dyskiem Alekna Virgilijus . Ja też się przygotowuję do startów ale letnich i w weteranach:) rzuty :) Ciekawe czy poznam który to Twój młody :)