Juz wczesniej miałam ten dylemat.Mówić czy nie mówić, bo z jednej strony serce boli ,na to patrzeć(jak mawia mój znajomy), a z drugiej nie chcę nikogo obrazić.No to po kolei.
Mądra jestem bo mam certyfikat instruktora, znam prawidłową technikę Nordic Walking.Na codzień spotykam na trasach wielu kijkarzy i tu niestety może co piąta osoba ma wogóle pojęcie o tym co należy ,a czego nie należy robic z kijkami.
Najczęściej spotykam tzw.dziobaczy, którzy dziurawią nawierzchnię przed sobą wogóle nie wykorzystując możliwości jakie daje nam odbicie(odepchnięcie) się gdy prawidłowo prowadzony kij wbijamy naprzemian stronnie mniej więcej w połowie kroku za sobą.
Z jednej strony cieszę się, że spotykam kijkarzy, bo wyszli z domu, nie ćwiczą pilota nie wygniatają kanapy. Z drugiej zaś mam jakieś skrzywienie i chciała bym poprawiać i pouczyć tyle,że nie chcę nikogo postawić w sytuacji w której sama nie czuła bym się komfortowo.
Odwracam głowę niby jest ok ale kurde....SERCE BOLI NA TO PATRZEĆ!!!
Rozumiee
4 października 2011, 17:52Więc tłumacz ludziom ;) ja to bym się ucieszyła jak by ktoś mi pomógł :)) nie trzeba iśc na żaden kurs, a człowiek już wszystko by wiedział;). Ehhh ta jesień... nic sie nie chce ;(( chcę motywacji! bo kompetnie mi jej brakuje
belcia35
4 października 2011, 10:58masz ochotę pomóc - pomagaj ! Nie zastanawiaj sie; czy to bez sensu, czy kogoś obrazisz, Reakcje bywają różne, ale jedna osoba która będzie wyedukowana przez ciebie , da ci tyle satysfakcji, że zapomnisz o tych którzy naburmuszyli sie po drodze ;-)) Wierzę ,ze warto działać , zawsze - nie zrażajmy się tymi marudzącymi - ile osób tyle charakterów i trzeba to uszanować. Ważne by nam się w życiu chciało - do dzieła ;-))) trzymam kciuki
hoffnungsvoll
3 października 2011, 22:34Dobrze Ci tutaj jedna z Vitalijek doradza:) Zrób sobie małe wizytówki, noś zawsze w kieszeni i ja bym na Twoim miejscu reklamowała się, a najlepiej zrób tak jak ten nasz instruktor, stwórz grupę, wytycz trasę i jak kogoś zobaczysz, że źle chodzi to mu informację sru do ręki, że jest taka grupa, gdzie uczysz ludzi poprawnego chodzenia. Ja chyba bym tak zrobiła. Nasz instruktor bierze od każdej osoby 10zł a ostatnio chyba nas 10-tka była, także za 1,5 godziny miał stówkę na czysto:) I dobrze, bo i ludzie zadowolone no i on chyba też:))) A on - tak jak juz pisałam - robi z nami najpierw rozgrzewkę, potem w środku trasy różne ćwiczenia i na koniec ćw. rozciągające. W trakcie chodzenia zmienia nam polecenia, teraz szybciej, mocniej kij wbijać, rękę do tyłu odwodzić i takie tam różne:) Sama wiesz:) My się spotykamy w sobotę o 9tej na parkingu przed wejściem do lasu, w piątek nas informuje smsowo, czy zajęcia będą czy nie, gdyby mu coś wypaliło innego. Może mogłabyś coś takiego u siebie stworzyć, co?
Basik27
3 października 2011, 21:49Gratuluję certyfikatu, ale z douczaniem przypadkowych ludzi byłabym ostrożna, bo to może zniechęcić (zwłaszcza starsze panie, gdzie znam przykład, że pani zaprzestała chodzenia jak ją "jakaś siksa" próbowała nawrócić na dobrą drogę). Weź pod uwagę, że niektórym nie chodzi o prawidłowe chodzenie i wykorzystanie mocy kijów, dla nich kije są po prostu pretekstem do wyjścia z domu i często poplotkowania po drodze z koleżanką. Ja sama krytykę chętnie bym przyjęła, ale chyba nie muszę ;). Pozdrawiam serdecznie!
masztalski
3 października 2011, 21:09Masz papier to daj ogłoszenie że pouczysz prawidłowego chodzenia , będą chcieli ludzie się uczyć to super a Ciebie mniej serducho boleć będzie ! bużka
mirabilis1
3 października 2011, 19:32ale obserwuję jeszcze technikę "na pociąg".Najpierw delikwent a następnie smętnie ciągnięte po ziemi patyki. Całośc nie ma nic wspólnego z dynamiką. A ja w moich Kielcach nie mogę namierzyc instruktora:(
ankaper1967
3 października 2011, 19:21calego swiata nie nauczysz. Nie patrz i tyle. Nie chcialabym, aby ktos mi zwrocil uwage, ze zle chodze, tym bardziej ze np. wyszlabym pierwszy raz z domu a tu juz taka wpadka - chodzic nie umiem. Chyba drugi raz bym nie wyszla z kijkami.
Jogobelka
3 października 2011, 19:16wiesz, ja nie jestem instruktorem ale nauczylam sie mamnadzieje od instruktora poprawnie chodzic,,, i tez mnie serce boli na to patrzec. Moja tesciowa jest dziobakiem... mowilam jej nie raz i nie dwa ze chodzi zle ale do niej to nie dociera (mialysmy te sama nauczycielke) Chyba niektorzy zwyczajnie tak mają...