Właśnie się dowiedziałam,że "moja"(bo już oswojona)Setka odbedzie się w tym roku po raz ostatni jestem głęboko poruszona,to naprawdę świetny pieszy maraton. Zaliczyłam na nim 1x 100km,1x50,1x75km .
Impreza jest tak pomyślana,że każdy może wziąć udział i zaliczyć tyle kilometrów ile jest w stanie przejść.Startują więc wytrawni piechurzy,a obok nich nowi adepci pieszej turystyki, nierzadko rodziny z dziećmi.
Przygotowując się już od jakiegoś czasu do tego startu, cały czas myślałam,że nie mam parcia na cały dystans. Jeżeli zdrowie(kręgosłup) dopisze to ok, a jesli nie to nastepnym razem.....
Tylko,że nie bedzie juz następnego razu.... i teraz na goraco wiem,że bardzo chcę pokonać 100km.
Ostatnie 2 miesiące mocno pracowałam nad kondycją i siłą.
2x w tyg nordic walking, 2-3x rower, 2-3 x ćwiczenia siłowe, codziennie joga i rozciaganie.Dzięki diecie zgubiłam nadbagaż , czuje się silna i przygotowana. Żeby tylko kręgosłup tak mi nie dokuczał
Bo naprawdę forma jest czuję to, jestem naładowana jak bateryjka , nawet @ mi nie przeszkadza,wsiadam na rower i jadę(zawsze powyzej 35 km)
Zaliczyłam kontrolnie dwie piesze 50-tki i kilka krótszych dystansów ... i nic żadnych zakwasów,skurczów nic...tylko kregosłup.
Teraz czas na akumulację, więc trochę przystopowałam,ćwiczę na pół gwizdka,zbieram siły.
Trzeba popracować z podświadomością:
DASZ RADĘ JEŚLI UWIERZYSZ,ŻE DASZ RADĘ
BO NAJWIĘKSZE PRZESZKODY ZNAJDUJĄ SIĘ W MOJEJ GŁOWIE
.............................................................................
bateria pozytywów i tego się będę trzymać.
Agaszek
23 sierpnia 2011, 12:06Ja bym szła chyba z 2 tygodnie ;-) Napisz coś więcej - ile czasu to zajmuje i tym podobne. Mnie przeraża 35km na rowerze, a co dopiero pieszo .... ech.
karamija77
22 sierpnia 2011, 22:36100 km brzmi mi przerażająco, mimo tego, że lubię piesze wycieczki. A moja podświadomość chyba się na mnie obraziła i nie współpracuje, muszę jakoś lepiej zagadać :)
tojestona
22 sierpnia 2011, 20:06podziwiam Cie kobieto, trzymaj tak dalej, Dziękuję za rady dotyczące mego męża :) Masz racje uśmiech pomaga :)
kusa4
22 sierpnia 2011, 19:43Bardzo się cieszę, że Ci się udaje) Bardzo Ci kibicuję) Uważaj na zdrówko słuchaj organizmu. Ja ostatnio przecholowałam i leżę plackiem ;) Cudem schudłam kg.)))
mundziu
22 sierpnia 2011, 18:19też bym się na taką wycieczkę wybrała... ile czasu wam zajmuje pokonanie 100 km ? etapy ? jak to wygląda? i gdzie impreza??
Giove
22 sierpnia 2011, 18:00zazdroszcze Ci zapalu,samodyscypliny i zamilowania,trzymam kciuki