Do tej pory zakładałam,że chcę chudnąć 1kg tygodniowo i nawet nieźle szło do tej pory.
Coś się jednak zatrzymało ,wiem,że tak czasem bywa więc nie rwę włosów z głowy, zmieniłam ustawienia diety na - 0,5 kg tygodniowo.
To wydaje mi sie bardziej realne i nie będzie mnie tak bardzo dołować brak postepów. A że potrwa dłużej, no to co. Przez wiele lat mojego życia byłam okrąglutka, nie od razu stanę się wiotka jak trzcinka na wietrze.
o ile wogóle będę wiotka, bo lubię być troche umięśniona, typ sportowy bardzo mi odpowiada.
Dietkowo byłam dzisiaj grzeczna, ćwiczeniowo też mimo bólu stopy.Rowerek 40 minut, kijkowanie(bardzo ostrożnie) 1h 15min.
kasiazett
20 lipca 2011, 13:14Całkiem niezła decyzja o delikatnym zwolnieniu tempa. A jak ćwiczysz, to i tak będą się kształtować mięśnie, więc waga tak szybko spadać nie będzie. A na stopę uważaj, żebyś pod wpływem środków przeciwbólowych nie nadwyrężyła jej za bardzo.
mundziu
20 lipca 2011, 12:00z tymi lekarzami to szału idzi dostać. Byłam kilka razy i wywalczyłam tylko rtg, który nic nie wykazał. Pójdę jeszcze raz i bedę wołać o usg :) U mnie średni spadek na 10 tygodni to 60 dag na tydzień. Wolno ale na razie jeszcze nie mam diety jakieś konkretnej ( jem wszystko ) tylko ćwiczę. Jak całkiem się zatrzyma wprowadzę dietę:) Powodzonka
anexgirl
20 lipca 2011, 08:250,5 kg tygodniowo napewno dasz rade... a jakie szczęście bedzie jak cie wiecej ubędzie :)
Malgoska39
20 lipca 2011, 08:02:))
Rozumiee
19 lipca 2011, 22:52Kocham takie podejście do diety!! :))) 0,5kg w tydzień jest bardziej realne, i na pewno taki wynik będziesz osiągała ;) pozdrawiam