Do wagi wyznaczonej przez panią dietetyk brakło mi tylko 0.2 kg. miało być 78,0 bo to ta faza odchudzania kiedy powinnam gubić 1kg tygodniowo.
Czyli, do przyszłego piątku ma być 77.0. Kochane tak dawno nie widziałam 7 z przodu, że wcale mnie nie rusza ta minimalna nadwyżka.
Wiadomo małe grzeszki nie znikają ale za to ile dają radochy, przynajmniej w chwili grzeszenia, bo później to różnie
No ja święta bynajmniej nie jestem a krówki i paczusie mniam......
Zaczynam więc więcej się ruszać. Młodzież jeszcze w domu ,starszy ma prikaz wyciagania mamy wieczorem do lasu, bo sama mam malutki problemik z motywacją. Ćwiczenia dywanowe ok teraz potrzebne jeszcze aeroby.
Mam jeszcze jeden ważny powód w 2008 roku wzięłam z synem udział w marszu pieszym Gryfa Pomorskiego 100 KILOMETRÓW W CIĄGU DOBY i ukonczyłam go z czasem 23 godziny 15 minut. Zaraziłam swoim hoplem kilka osób i rok później przeszłysmy 75km. W 2010 dziewczyny poszły same ja niestety nie dała bym rady rechabilitowałam kręgosłup. Setkę zaliczyłam tylko ja i to nie dlatego,że jestem takim świetnym piechurem tylko,że się wtedy strasznie zawzięłam. Potrzebowalam jakiegoś potwierdzenia,że jesli dam radę tej setce to poradzę sobie z życiowymi kłopotami.Doszłam, właściwie to doczołgałam się. Ostatnie 25km było straszne, odciski na całej powierzchni stóp(skarpety we krwi) ,nogi miałam tak spuchnięte, że na rozpoczęcie roku dzień póżniej poszłam w klapkach.
Byłam wycieńczona, wrak po prostu ale......strasznie dumna
Przed tamtym startem tygodniowo zaliczałam40-50km i teraz chcę wrócic do tego rytmu. Od przyszlego tygodnia kijkowanie z grupą dwa razy w tygodniu , a w pozostałe dni z synciem. Pierwszą próbę startową mamy 10 lipca w planach 50km w ciagu dnia. Trzeba się mocno sprężać dziewczyny potrzebują przykładu bo motywacje już mają bardzo wysoką(ja jeszcze średnią).
Chcę ukonczyć jeszcze raz ten pieruński dystans, chcę przeciągnąć dziewczyny przez te drogę męki
Dlaczego???Właśnie dlatego,że wiele osób mówi ,że to nie dla zwykłych babeczek, że to zarezerwowane dla sportowców. WŁASNIE DLATEGO!!!
Memoza
1 lipca 2011, 20:18Dzięki za mega motutujący komentarz!!:) pozdrawiam.
Punkie
1 lipca 2011, 10:45To są takie marsze??? Nie miałam pojęcia, a kocham chodzić :) Muszę się zainteresować, czy w mojej okolicy nie organizują czegoś takiego.