Chyba każdy chce uzyskać natychmiastowy efekt. Schudnąć w tydzień 5 kg. Wyglądać fit po półrocznym treningu.Nauczyć się języka w kilka tygodni. Czy być najlepszym z najlepszych bez grama wysiłku.
Ja zawsze o tym marzyłam. Chciałam coś od razy. Teraz już!!! bo ja tak chce. O ile będąc w gimnazjum/ liceum mogłam takie rzeczy osiągnąć. Baz wysiłku po prostu jakoś z czasem przychodziło. Tak teraz jakoś z tym gorzej.
Dopiero teraz zaczynam rozumieć, że aby coś osiągnąć trzeba o to walczyć codziennie pomalutku, małymi krokami. Trzeba walczyć, aby nie utracić to co kiedyś przyszło bez większego wysiłku.
Walczę ze swoim lenistwem.
Walczę ze swoją wagą.
Nie podobam się sobie i codziennie patrząc w lustro zastanawiam się gdzie ja miałam oczy te 6, 4 czy 2 miesiące temu. Jednak zamiast dołować się myślę sobie ok było tak, ale od dziś jest już lepiej jak wczoraj. Lepiej o 1% każdego dnia.
I o to najbardziej walczę. aby każdego dnia robić 1% więcej;)