Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
springus...? /84


Nie bardzo; gdzie to słońce, he?

Melduję, że żyję, źle nie jest. Wagowo prawie prawie jak rok temu- 71,5kg, i bardzo mi z tym dobrze.
Dziś ostatni dzień w domu. Krzątam się ogólnie rzecz biorąc :D Wczoraj zrobiłam zajebistą rybę zapiekaną w warzywach na obiad :) Dziś na śniadanie od rana produkcja naleśników z twarożkiem migdałowym, yummy ;p
Przedwczoraj byłam u fryzjera i kupiłam sobie maskę mleczną do włosów, pachnie jak mix krówki z bitą śmietaną, rewelacja :)

W maju idę na wesele, sama, tzn. z ojcem, ale nie o to chodzi. Dostałam zaproszenie razem z rodzicami. Dziwna akcja, przecież ja mam prawie 20 lat! Ale to jeszcze nic, moi kuzyni (18 i 24 [!] lata) również dostali zaproszenie z rodzicami. A z tego co wiem ci młodzi nie muszą oszczędzać.. Ale nie ważne, zgadałam się z kuzynem i pójdę, przynajmniej wiem, że będę miała z kim pogadać.

Dla zainteresowanych ostatnim usuniętym wpisem: faceci to świnie konkretne, szkoda gadać.

21.O3.2O1O
1O.OO- 2 naleśniki z twarogiem, 1 "suchy"
 zielona z ananasem

12.3O- pomarańcza
15.30- pieczone udko z kurczaka, ryż, warzywka
  miseczka budyniu czeko

potem: trochę garści chipsów, 3 kawałki ciasta, 2 piwa, 2 lampki wina, 1 naleśnik z serem.. -pożegnanie znaczy się :D

jestem szantażowana- jeśli wrócę za tydzień do domu będą mi postawione 2x 3 shoty melon ball, to niesprawiedliwe! : D
 dlatego mocno zastanawiam się nad tym czy nie przyjechać :D



© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.