Witajcie piękności Wy moje
Muszę się z wami tym podzielić, bo zaczynam się zastanawiać czy to może ja jestem nienormalna
Jak wiecie, albo i nie wiecie, to staram się uczyć moją pociechę zdrowego podejścia do odżywiania, przekonuję go do warzyw owoców i zdrowego jedzonka; do minimum ograniczając słodycze (całkowicie mu ich nie eliminuje, taka zołza to znowu nie jestem ) Zasadniczo moje starania spotykają się z pozytywnym oddźwiękiem A Junior ma prawidłową wagę do wzrostu mimo przyjmowanych leków (ze mną jest gorzej, ale pracuje nad tym ) tyle wprowadzenia a teraz scenka:
Ponieważ Juniorowi delikatnie zelżał nosociąg, a na zewnątrz świeciło słoneczko zachęcające do wyjścia - postanowiłam skorzystać i powiesić na dworze pranie, przewietrzyć młodego, uporządkować odrobinkę ogród Junior zaczął zbierać wolno leżące patyki, aby następnie zbudować z nich tamę i żeremie na wyimaginowanej rzecze a ja robiłam swoje, po prostu sielanka Do czasu gdy przyjechali z zakupów teściowie , na zakupach owych wychaczyli NOWOŚĆ, nowe słodycze, NIEMIECKIE, oczywiście już teraz na podwórku musieliśmy tego spróbować , żeby nie zaogniać już nie najlepszej sytuacji pomiędzy mną a teściami, spróbowałam "rewelacją" okazał się kolorowy opłatek wypełniony cukrem i kwaskiem cytrynowym Junior jak na razie dyplomacje ma gdzieś (i bardzo dobrze) - więc odmówił. Do "rewelacji" został wręcz przez dziadka przymuszony, z opcją, że jak mu nie będzie smakować to wypluje Młody skorzystał z sytuacji wyjścia i dobrze nie rozgryzając "rewelacji" wypluł zawartość paszczęki twierdząc że mu nie smakuje (KOCHAM GO).
Tak czy inaczej "rewelacją" zostaliśmy uszczęśliwieni, a teściowa załamana. Wykrzesałam w sobie jeszcze trochę empatii do niej i próbowałam ją pocieszyć mówiąc: "że Kuba lubi ostatnio tylko czekoladę, że w barku mamy pełno cukierków, gum, żelków, ciasteczek, wafelków...... a on zawsze wybiera czekoladę, ale to dobrze bo jest z tego wszystkiego najzdrowsza"
odpowiedź rozłożyła mnie na łopaty : "Ale dietę trzeba UROZMAICAĆ"
NO COMMENT
Cytrynula
29 września 2017, 07:10A ja polecam aplikacje 'zdrowe zakupy' skanuje kody kreskowe i wyrzuca wszystkie syfy zwlaszcza z serii E w postaci listy opisu i graficznych buziek w roznych kolorach i grymasach. Dzieci rozumieją(bynajmniej moj chrzesniak) to moze i babcia zrozumie.
Osobkazozz
29 września 2017, 09:40o dobre :D muszę wypróbować tę apkę :D czy zrozumie zobaczymy :PP
barbra1976
16 września 2017, 10:45Spodobało mi się twoje zdjęcie profilowe, to zajrzałam. A jak zajrzałam to skomentuje. W nosie bym miała empatie, cukier to trucizna, i raczej powiedziałabym wszystkim bez wyjątku że moje dziecko syfu nie je. Pozdrawiam :)
Osobkazozz
16 września 2017, 18:06Mi też się podoba mój awatar :D mówiłam, mówiłam i mówię :P nie dociera, ale może faktycznie powinnam się bardziej postarać, na razie bazuję na tym że młody jest pod moją kontrolą, i rzadko je syf :) a to co dostaliśmy już dawno wylądowało w kuble na śmieci :PP pozdrawiam
fitball
15 września 2017, 11:32ale jaja, urozmaicać, no ciekawe, babcie wiedzą najlepiej a mamy są bez sensu
fitball
15 września 2017, 11:33śmieję się z tego, bo z jedną babcią mojego dziecka też tak będzie...
Osobkazozz
15 września 2017, 11:37tylko śmiech pozostał, od razu współczuję
Naturalna! (Redaktor)
13 września 2017, 23:39rece opadaja :(((( ja bym sie wsiekla na takich ludzi. ;))))) serio, nie wiem jak Ty dajesz rade z takimi tlumokami ;)))) hahahahaha.... niech ich ten wlasny wnuk kiedys jak pidrosnie wyszkoli co dobre, bo dziadki na sile widze chca uszczesliwiac.... ja bym wiazanke chyba puscila ;)))) nie wiem czy bym wytrzymala tak dzielnie jak Ty, serio nie wiem ;))))) choc jak na wigilie tesciowie wyciagaja flache coca coli z biedry dla dzieciakow to mi to zwisa, w duchu tylko mysle, ze ich rodzice to rowniez nie za bardzo kumaci sa ale oswiecac ich nie mam zamiaru, szkoda mi nerwow. jeden z dzieciakow 14 lat nie je w ogole warzyw poza ziemniakami i od czasu do czasu ogorkiem w mizerii lub kukurydze w lecie, z owocow tylko banany od swieta i nic wiecej. jedzie na slodyczach, platkach sniadaniowych i parowkach oraz miesie z ziemniakami do tego koniecznie sos winiary z torebki. mlodszy ponoc ma bardziej wyrafinowany smak ale juz do 4 roku zycia mial kilka antybiotykoterapii .... jak ja to slucham to mi sie niedobrze robi :((((((((( nawet eraz jak o tym pisze to mysle, ze te dzieci beda mialy serio przerabane w przyszlosci, no ale to nie moje dzieci. moze kiedys zechce mi sie z ich matka podyskutowac ale szczerze to nie wiem czy znajde na to sily i ochote. do tego typu ludzi mozna mowic duzo i glosno a nie dotrze....
Osobkazozz
14 września 2017, 06:49Szoka dzieci, najgorzej jak rodzice nie zdają sobie sprawy jaką robią im krzywdę :( obejrzałam film daje do myślenia
fitness.poznan
13 września 2017, 22:42Hahaha:) ostatnie zdanie powala na łopatki ;)
Osobkazozz
14 września 2017, 06:49dokładnie :P
liliana200
13 września 2017, 21:51Brawo dla Juniora, moja zrobiła by identycznie albo nakrzyczała by na dziadka, że nie i koniec. Lubi monte ale już dawno jej nie kupuję bo tak jak Ty ograniczyłam słodkie. Dziś dałam jej serek śmietankowy z odrobiną miodu i kakaem, wcinała aż jej się uszy trzęsły :))
Osobkazozz
14 września 2017, 06:51Super że udało ci się znaleźć zdrowy zamiennik, który jej smakuje :) brawo :D
liliana200
14 września 2017, 09:38Mus bananowo kokosowe kakaowy też lubi, jakby mogła zjadła by całą porcje na raz.
Ajcila2106
13 września 2017, 17:58Masz super dziecko....i niereformowalnych teściów:/ Współczuję:( A stwierdzenie, że " dietę trzeba urozmaicać", w stosunku do słodyczy...brak słów...może zacznij pisać dowcipy, bo widzę, że teściowie dostarczą Ci tematów za free;)
Osobkazozz
13 września 2017, 19:16Tak tematów mam dużo :P ale wolałabym ich nie mieć
Ajcila2106
13 września 2017, 20:01Domyślam się...:( Ja mam taką bratową, wszystko wie lepiej...:/
waniliowamufinka
13 września 2017, 14:45Poprawiłaś mi humor na całe popołudnie :-))) A dziecko masz "boskie" ;-)
Osobkazozz
13 września 2017, 19:17o tak jest super :D
theSnorkMaiden
13 września 2017, 14:09Hahahaha tesciowa jest zajebista tak samo jak moja... ale za to z takich tekstow jaki ubaw.
Osobkazozz
13 września 2017, 14:24no po czasie konsternacji jest :P
duzaDI
13 września 2017, 13:57dobre - proszę pozdrowić teściową ;)
Osobkazozz
13 września 2017, 14:23pozdrowię :)
Kora1986
13 września 2017, 13:27ostatnie zdanie rozłożyło mnie na łopatki :-)
Osobkazozz
13 września 2017, 13:30czyli nie jestem sama :PP nie jest ze mną tak źle :P
Nattiaa
13 września 2017, 13:19ahaha dobre :D:D także ten na śniadanie żelki, na obiad pączki a ewentualnie na kolacje tą czekoladę jak już tak lubi :D:D
Osobkazozz
13 września 2017, 13:32no chyba tak ale przecież "na coś trzeba umrzeć" wg mojej teściowej :PP